Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
Marian Massonius (1862 – 1945)
jako filozof i estetyk
Bydgoszcz 1999
Spis treści
Wstęp............................................................................................. 3
Rozdział 1
Charakterystyka epoki..................................................... 5
Rozdział 2
Życiorys....................................................................................... 8
Rozdział 3
Neokantyzm i jego odmiany........................................... 11
Rozdział 4
Wczesna twórczość M. Massoniusa........................... 14
Rozdział 5
„Agnostycyzm nowokrytyczny” Mariana Massoniusa 18
Zakończenie............................................................................ 21
Bibliografia............................................................................ 24
aneksy........................ Błąd! Nie zdefiniowano zakładki.
Wstęp
Tematem niniejszej pracy jest życie i dzieło Mariana Massoniusa, jednego z czołowych i oryginalnych w swoich poglądach filozofa i estetyka polskiej myśli filozoficznej XIX wieku.
Poglądy filozoficzne Mariana Massoniusa są na ogół mało znane.
Ponadto dzieje jego własnej myśli filozoficznej są ciekawe i znamienne. Pokazują bowiem, jak naiwny, a zarazem wnikliwy umysł poszukujący rzetelnej wiedzy dojrzewając, zrywa z sugestywnymi złudzeniami obiektywnego idealizmu, aby spojrzeć krytycznie w „oczy doświadczeniu”.
Zgromadzony materiał zawarłem w pięciu rozdziałach.
W rozdziale I scharakteryzowałem ważniejsze prądy filozoficzne pozytywizmu polskiego i jego przedstawicieli.
W rozdziale II przedstawiłem życiorys bohatera mojej pracy.
Rozdział III poświęciłem neokantyzmowi – kierunkowi filozoficznemu zainicjowanemu w drugiej połowie XIX w. w Niemczech przez zwolenników „powrotu do Kanta”.
To właśnie pod wpływem neokantyzmu Marian Massonius ukształtował swoje stanowisko filozoficzne.
Uświadamiając sobie oczywiście całą ryzykowność tego rodzaju przedsięwzięcia – i co za tym idzie – dyskusyjność wniosków, w rozdziale IV podjąłem próbę przedstawienia wczesnej twórczości Mariana Massoniusa poświęconą zagadnieniom z zakresu estetyki i historii sztuki.
W rozdziale V starałem się ukazać, jaki przełom dokonuje się z biegiem lat w postawie filozoficznej M. Massoniusa.
Głównym więc przedmiotem analizy będzie jego „agnostycyzm nowokrytyczny ukształtowany pod wpływem neokantyzmu.
Praca została zakończona uogólniam i wnioskami.
Na końcu umieściłem przypisy, bibliografię i aneks.
Rozdział 1
Charakterystyka epoki
Życie i twórczość Mariana Massoniusa przypada na przełom XIX i XX w.
Massonius był jednym z wybitniejszych przedstawicieli pozytywizmu w Polsce. Stanowisko swoje, ukształtowane pod silnym wpływem neokantyzmu, nazwał „agnostycyzmem nowokrytycznym”. W rozdziale tym chciałbym przybliżyć ważniejsze prądy filozoficzne polskiego pozytywizmu i jego przedstawicieli.
W filozofii XIX w. w Polsce nastąpiły przełomy w tych samych latach, co w Europie środkowej i zachodniej, a więc po 1830 i po 1863 r. Przyczyny tych przełomów w Polsce były jednak szczególne. Należy tu wyróżnić powstania: listopadowe i styczniowe, po których zmieniły się w kraju warunki życia, jak również pogląd na życie. Po upadku powstania listopadowego 1831 r i nieukrywanej już utracie niepodległości filozofia stała się ucieczką w marzenie, kompensatą złej, tragicznej rzeczywistości. Brak nadziei w odzyskanie wolności wynagradzała przekonaniem, że w dziedzinie moralnej Polska jest mesjaszem narodów.
Rok 1864, klęska powstania styczniowego, był znów uderzeniem zbyt silnym, by nie zostawił piętna na filozofii. Ale wpływ jego był zupełnie inny. Jedno nieszczęśliwe powstanie wydało mesjanizm, ale dwa powstania, które zakończyły się klęską, mogły wydać już tylko pozytywizm. Marzenia zawodziły, trzeba było wrócić do rzeczywistości.
Pozytywizm był reakcją przeciw romantyzmowi, który doprowadził naród do klęski. Był powrotem do linii Śniadeckiego i Kołłątaja, linii, która nawet przetrwała w dobie mesjanizmu.
Teraz została wzbogacona ideami Comte’a. Od 1868 r. pojawiły się dość liczne rozprawy o pozytywiźmie: Krupińskiego, Ochonowicza, Limanowskiego, Pawlickiego, a także jego przeciwników, Kaszowskiego, Struvego.
Zaczęto tłumaczyć na dużą skalę nową literaturę filozoficzną: Milla, Taine’a, Spencera (od 1873 r.), Baina (od 1878 r.), Huxleya (1884), Wundta (od 1873), Langego „Historię materializmu”
(1881 r.). Szczególnym uznaniem cieszył się duński filozof H. Höffding, przełożono jego „Psychologię ogólną” (1890 r.), „Zasady etyki” (1900 i 1901), „Etykę” (1902-1903 i 1912), „Dzieje filozofii nowożytnej” (1907-1910) oraz „Filozofię religii” (1935 r.).
Wytworzył się swoisty „pozytywizm polski”, który zespolił idee Comte’a z ideami Milla i Spencera. Główne założenia pozytywizmu to trzeźwa, empiryczna postawa wobec życia. Był w Polsce reakcją przeciw spekulacjom filozoficznym, ale także przeciw romantyzmowi w poezji i idealizmowi w polityce. Klęska powstania (1864) kazała szukać wybawienia w trzeźwej myśli i w pracy nad celami realnymi. Hasłem stała się „praca organiczna”, jak nazywano akcję nad poprawą ekonomiczną, w której widziano pierwszy warunek postępu. Warszawski „Przegląd Tygodniowy” był głównym organem tego ruchu. Pionierami tego ruchu byli nie tylko filozofowie, ale również przyrodnicy, lekarze, publicyści i literaci: Aleksander Świętochowski (1849-1938), główny publicysta pozytywizmu i autor „Źródeł moralności i utopii w rozwoju historycznym”, Piotr Chmielowski (1848-1904), historyk literatury, ale także i filozofii czy Adolf Dygasiński (1839-1902), powieściopisarz, ale i współpracownik „Przeglądu” i tłumacz dzieł filozoficznych. Pozytywiści warszawscy uważali, że: „Czyj umysł dosięgnie poziomu współczesnej mu umiejętności i zachowa się logicznie, ten jest, ale i ten tylko jest pozytywistą”.
Było to rozumienie zgodne w zasadzie z Comte’em, ale bardzo szerokie, ponieważ obejmowało bardzo różnorodne doktryny.
Pod nazwą „pozytywizmu” występowali ludzie różnych kierunków: psychologowie asocjacyjni w stylu Baina, ewolucjoniści zależni od Darwina i Spencera, logicy indukcyjni w stylu Milla i ci, co szli za Comte’em. Byli wśród nich również bojownicy oświecenia czy lojalni katolicy, jak ks. Franciszek Krupiński, rektor kościoła po-pijarskiego i nauczyciel religii w Warszawie.
A z następnego pokolenia może być do nich zaliczony właśnie Marian Massonius (1862-1945), historyk filozofii i estetyk, nauczyciel gimnazjum w Warszawie, później profesor filozofii i pedagogiki w Wilnie.
Za wiedzę miał tylko wiedzę pozytywną, ale powtarzał, że ona nie wyklucza wiary.
Pozytywiści wraz z neokantystami stanowili wspólny front postępowy przeciw mesjanizmowi i Struvemu.
Wpływy Kanta objawiły się przy wydaniu przekładu „Historii materializmu” Langego w 1881 r. Neokantyzm w Polsce dawał wyraz fenomenalizmowi i przypisywał umysłowi aktywny udział. Był minimalistycznym kantyzmem. Zupełnie oddanych obrońców kantyzm w Polsce nie znalazł. Bardziej oddziaływały pozywistyczne koncepcje kantysty Langego niż poglądy samego Kanta. Polski Kantyzm był równie ogólnikowy, jak i polski pozytywizm.
Reprezentowany typ filozofii trwał jeszcze na początku przyszłego stulecia. Tymczasem jednak jeszcze przed końcem XIX w., tak samo jak na zachodzie Europy, zaczęły się ujawniać nowe prądy.
Rozdział 2
Życiorys
Marian Massonius urodził się 2 lutego w 1862 r. w Kursku. Do gimnazjum uczęszczał najpierw w Kursku, potem w Mińsku i w Warszawie.
W roku 1881 wstąpił na wydział prawny uniwersytetu warszawskiego. Jednak głównie interesował się filozofią, zajmował się estetyką. W 1883 r. opuścił uniwersytet. Jeszcze przez dwa lata mieszkał w Warszawie, utrzymując się z recenzji zamieszczonych w czasopismach i z lekcji prywatnych.
W roku 1884 wydał „Szkice estetyczne”, które są rezultatem rozmyślań nad zagadnieniami estetyki i teorii sztuki.
W 1885 r. wyjechał za granicę. Na uniwersytetach w Pradze, Berlinie, Monachium i Lipsku studiował filozofię ścisłą, pedagogikę, historię sztuki i literaturę. W roku 1889 skończył pisać rozprawę doktorską pt. „über Kants transcendentale Aesthetik”. W roku 1890 uzyskał stopień doktora filozofii na Uniwersytecie Lipskim.
Następnie dwa lata spędził w Petersburgu, gdzie brał udział w pracach kolegium redakcyjnego czasopisma „Kraj”. W tym czasie pisał do rosyjskiego przekładu dzieła Überwega – Heinzego „Geschichte der Philosophie der Neuzeit” uzupełnienie pt. „Filosofija u Polakow”.
W 1893 roku wyjechał z Petersburga do Warszawy, gdzie spędził dwadzieścia lat. Tu organizował tajne komplety na poziomie średnim i wyższym i sam na nich wykładał.
Przez dziesięć lat, od roku 1896 był członkiem redakcji Wielkiej Encyklopedii Powszechnej Ilustrowanej, do której pisał szereg artykułów filozoficznych. Za najważniejszy uważa się artykuł pt. „Filozofia”.
Od 1897 r. aż do wybuchu pierwszej wojny światowej był członkiem redakcji „Przeglądu Filozoficznego”. Zamieszczał w nim rozprawy filozoficzne: „Racjonalizm w teorii poznania Kanta” (1898) i „Agnostycyzm” (1904). W dużej mierze jego poglądy charakteryzuje obszerny „Wstęp” do polskiego przekładu dwóch odczytów E. Du Bois-Reymonda objętych wspólnym tytułem: „Granice poznania natury. Siedem zagadek wszechświatowych” (1898 r.)
W latach 1900 – 1903 napisał szkic pt. „Psychologia a duszoznawstwo” oraz zarysy monograficzne twórczości filozofów polskich pierwszej połowy XIX wieku. Szczególnie charakterystyczny dla stanowiska Massoniusa jest szkic poświęcony Dominikowi Szulcowi, który został zamieszczony w „Albumie zasłużonych Polaków XIX w. „Swój stosunek do mesjanizmu polskiego przedstawił w rozprawie pt. „Rozdwojenie myśli polskiej” (1902).
Działalność pedagogiczna Massoniusa była bogata i różnorodna. Wykładał na Wyższych Kursach Naukowych (przekształconych później w Wolną Wszechnicę Polską) filozofię i psychologię, natomiast na Kursach Pedagogicznych nauczał pedagogikę, a w Szkole Dramatycznej historię teatru i estetykę.
Nauczał też w szkołach średnich Reya i Górskiego. Był człowiekiem aktywnym społecznie. W 1906 r. został posłem do rosyjskiej Dumy Państwowej.
W roku 1915 objął funkcję dyrektora gimnazjum polskiego w Mińsku i pozostał na tym stanowisku trzy lata.
Następnie zorganizował gimnazjum polskie w Nieświeżu i kierował nim do 1919 roku.
W roku 1920 został powołany na stanowisko profesora filozofii na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Wileńskiego. Przez dwanaście lat wykładał: historię filozofii, psychologię narodów, estetykę, pedagogikę ogólną i szkolną, dydaktykę ogólną, historię pedagogiki i dzieje szkolnictwa w Polsce. Pełnił też odpowiedzialne funkcje administracyjne na Uniwersytecie Stefana Batorego, najpierw był prodziekanem, później dziekanem Wydziału Humanistycznego.
Był również członkiem honorowym Polskiego Towarzystwa Wiedzy Wojskowej. O aktywności Massoniusa w tej dziedzinie świadczą informacje zawarte w szkicach monograficznych poświęconych działalności wojskowej Bema, Dembińskiego, Prądzyńskiego i innych strategów polskich, a zamieszczonych w „Albumie zasłużonych Polaków XIX wieku”.
Pod koniec życia publikował już niewiele.
W roku 1931 zamieszcza w „Ruchu Filozoficznym” szkic pt. „Działalność filozoficzna Jana Śniadeckiego”, a roku 1932 w „Przeglądzie Filozoficznym” publikuje ostatnią rozprawę stanowiącą studium krytyczne dwutomowej „Historii filozofii” Władysława Tatarkiewicza. Nadal jednak jeszcze pracuje jako profesor.
M. Massonius umiera w Wilnie 20 lipca 1945 r.
Rozdział 3
Neokantyzm i jego odmiany
W rozdziale I przedstawiłem w ogólnym zarysie poglądy filozoficzne pozytywizmu polskiego i jego przedstawicieli.
Jak już wspomniałem, Marian Massonius swoje stanowisko ukształtował pod silnym wpływem neokantyzmu, dlatego też rozdział ten chciałbym pokrótce poświęcić neokantyzmowi – kierunkowi filozoficznemu zainicjowanemu w drugiej połowie XIX w. Niemczech przez zwolenników „powrotu do Kanta”.
Kantyści byli przeświadczeni, że poznanie ludzkie rozwija się i będzie się rozwijać, że nigdy nie będzie zakończone, ale kierunek jego jest jeden i stały. Ten kierunek, który ustalił Kant. Nazywali swoje stanowisko krytycyzmem lub kantyzmem, ale częściej neokantyzmem, dla zaznaczenia, że jest to kantyzm zmodernizowany. Powrót do kantyzmu w Niemczech był uwarunkowany historycznie. Był reakcją przeciw idealistycznej metafizyce Heglowskiej. Ruch kantowski rozpoczął się około 1860 r. i skupił szukających naprawy filozofii.
Inicjatorzy ruchu należeli do sfer akademickich, zapoczątkowali go również przyrodnicy, historycy i filozofowie.
Najtypowszym przedstawicielem wczesnego kantyzmu stał się Friedrich Albert Lange.
Głównym jego dziełem była „historia materializmu” (1886 r.) tematem daleka Kantowi, ale przepojona jego duchem. Dążyła do oparcia filozofii na doświadczeniu i naukach specjalnych.
Być kantystą znaczyło, że trzeba mieć przekonanie, iż należy zaczynać filozofię od krytyki poznania – wbrew wszystkim filozofom dogmatycznym i autorytatywnym. Ponadto wobec subiektywnej zależności poznania trzeba zrezygnować z toorii bytu wbrew filozofom metafizycznym. Po trzecie kantyści uważali, ze poznanie nie może wyjść poza granice doświadczenia wbrew filozofom konstrukcyjnym, a w szczególności heglowskim. Twierdzili, że doświadczenie nie jest prostym zbiorem faktów, lecz złożonym tworem umysłu, uwarunkowanym jego apriorycznymi formami – wbrew empirystom i pozytywistom. To połączenie empiryzmu z aprioryzmem stanowiło kantyzm.
Być kantystą znaczyło także być formalistą, znaczyło bowiem uznawać wiedzę tylko w granicach tego, co sam umysł skonstruuje, czyli związki, stosunki, relacje, formy.
Być kantystą znaczyło wreszcie być dualistą, który wyróżnia dwa światy: materialny, na który wskazuje doświadczenie zewnętrzne i duchowy, na który wskazuje doświadczenie wewnętrzne.
Skutkiem założeń kantyzmu jego zasadnicze pojęcia musiały być inne niż w myśli potocznej i w tradycyjnej myśli filozoficznej. A więc „poznawanie” nie mogło być odzwierciedleniem przedmiotów, lecz jedynie kształtowaniem ich przez umysł „Doświadczenie przeciwstawiało się myśli apriorycznej, bo samo ją zawierało. „Przedmiot poznania” nie przeciwstawiał się podmiotowi, bo sam był jego wytworem. „Sprawdzianem prawdy” nie mogła być zgodność wyobrażeń z rzeczami, bo rzeczy nie są wprost dostępne, więc nie mogą być z wyobrażeniami porównywane. O „prawdzie” mogła więc jedynie stanowić zgodność wewnętrzna zjawisk i zgodność ich z wymaganiami umysłu. To był jedyny możliwy sprawdzian prawdy „filozofia” według kantystów nie mogła być naukę o bycie, którego poznać nie można, lecz tylko nauką o poznaniu „Teoria poznania” była więc analizą tego, jak poznanie jest możliwe, jakie są jego warunki i założenia.
Filozofia Kanta miała w sobie motywy minimalistyczne, czyli pojmowanie naszego obrazu świata jako subiektywnego i zjawiskowego. Ale miała też przekonanie, że posiadamy wiedzę powszechną i konieczną.
Zwolennicy Kanta byli minimalistami. Za istotną zdobycz Kanta poczytywali fenomenalizm i subiektywizm w tym sensie, że umysł wszystko ujmuje po swojemu.
Z neokantyzmu wynikało, że filozofia musi rezygnować z teorii bytu. Pozostała jej teoria poznania, teoria wartości i norm. Tamta stanowi filozofię teoretyczną, ta zaś praktyczną. W dziedzinie praktycznej neokantyści o tendencjach minimalistycznych oddalili się od Kanta. Stanęli na stanowisku, że nie może być ona wcale przedmiotem nauki.
Można odróżnić wśród kantystów XIX w. tych, co chcieli Kanta tylko przypomnieć, obronić, rozpowszechnić i tych, co chcieli naukę jego rozwinąć czy ulepszyć. Jednakże granica między grupami była płynna.
Agnostyzm był tym spośród poglądów neokantowskich, który rozpowszechnił się najbardziej. Wyszedł z kół filozofów, ale również zafascynował wielu przyrodników tej epoki. Dla niektórych myślicieli XIX w. stał się najważniejszą tezą filozoficzną. Wyrazicielem ich był fizjolog berliński Emil Du Bois-Reymond. W odczycie wygłoszonym na zjeździe niemieckim przyrodników i lekarzy w 1872 r. twierdził, że uczony natrafia na dwie nieprzekraczalne granice w rozumieniu świata. Są nimi istota materii i powstanie świadomości.
Po 10 latach Du Bois-Reymond wrócił do tego zagadnienia w pracy pt. „Siedem zagadek świata” Cztery zagadnienia uznał za nierozwiązalne – istotę materii i siły, początek ruchu, powstanie świadomości, wolność woli. Podał jeszcze trzy inne, dla których przynajmniej na razie nie widział rozwiązania: początek życia, celowość przyrody, powstanie rozumnego myślenia.
Ówczesna myśl minimalistyczna miała dwa ujścia. Bądź przyznawała, że istnieją zagadnienia nierozwiązalne albo stwierdzała, że ich nie ma, a te, które wydają się nierozwiązalne, są tylko źle postawione, dotyczą bytów transcendentnych, które w ogóle nie istnieją.
Pierwsze było ujściem kantyzmu, drugie pozytywizmu.
Zasadnicza różnica miedzy neokantystami a pozytywistami leżała w stosunku do apriorycznych czynników poznania.
Kantysci bronili aprioryzmu, ale dawali im takie interpretacje, które zbliżały ich do pozytywistów.
Niejednego z ówczesnych filozofów można równie dobrze zaliczyć do jednej grupy, jak i do drugiej.
Rozdział IV
Wczesna twórczość M. Massoniusa
Swoje pierwsze publikacje Marian Massonius poświęcił zagadnieniom z zakresu estetyki i historii sztuki. Widoczny jest w nich wpływ idealistycznej filozofii niemieckiej.
W tym czasie M. Massonius stara się zdać sobie sprawę z istoty przeżycia estetycznego i z charakterystycznych własności dzieła sztuki. Jego zdaniem, obcowanie z dziełem sztuki nie wyczerpuje się w przyjemności zmysłowej. Przyjemność, jakiej doznajemy, oglądając piękny obraz, nie jest istotą przeżycia estetycznego, lecz tylko jedną z jego cech. Przeżycie estetyczne utworu poetyckiego zaś w ogóle nie jest natury zmysłowej.
Należy więc odróżniać ujęcie estetyczne od innego sposobu ujmowania dzieła sztuki, spowodowanego odmienną postawą. Taka właśnie postawą pozaestetyczną, zdaniem M. Massoniusa, może wywołać na przykład zdziwienie, które również powoduje nasze zainteresowanie przedmiotem. Massonius podaje przykład przekupki przedstawionej na obrazie, którą oglądamy z zainteresowaniem. Jesteśmy natomiast obojętni dla przekupek spostrzeganych na rynku. Fakt ten, według filozofa, powodowany jest zdumieniem, jakie ogarnia odbiorcę dzieła sztuki na myśl, że człowiek stworzył drugiego człowieka. Dodaje również, że to zdumienie nie ma nic wspólnego z prawdziwym przeżyciem estetycznym, w którym istotną rolę odgrywa uwielbienie dla piękna. Wyjaśnienie Massoniusa pomija zatem istotę zagadnienia, ponieważ należałoby wytłumaczyć, dlaczego ten sam w zasadzie przedmiot raz może być ujmowany anestetyczne, innym razem jako dzieło sztuki.
Ulegając sugestiom Kanta, a zwłaszcza Schellinga, mówi Massonius o bezrefleksyjności postawy estetycznej. Piękno trzeba podziwiać bezpośrednio. Uważa, że ci, którzy szukają w dziele sztuki raczej myśli niż piękna, okazują brak poczucia estetycznego. Ta bezpojęciowa natura dzieła sztuki jest przyczyną tego, że treści jego nie można oddać żadnymi słowami.
Piękno określa on jako głęboką myśl w żywej formie. Im piękniejsze jest dzieło, tym cenniejszą zawiera myśl i odwrotnie. Z tego wynika, że stopień wartości dzieła sztuki zależy od ożywiającej je idei. Stopień piękna wzrasta proporcjonalnie do ogólności idei ożywiającej utwór – co wyjaśnia po heglowsku.
Zatem M. Massoniusa godzi racjonalizm heglowski z irrocjanalizmem Schellinga. O irracjonalistycznych tendencjach świadczy twierdzenie, że dzieło sztuki nigdy i niczego nie dowodzi1, a w szczególności – kult dla religii i przeżyć mistycznych. Twierdzi on, ze właściwie całe życie duchowe człowieka jest religią w ściśle etymologicznym znaczeniu tego słowa, bo to jest to związek człowieka z Bogiem2. Tematy religijne uważa za „największe i najwspanialsze ze wszystkich”.
W późniejszym okresie twórczości filozoficznej M. Massonius wyrzekł się wielu naiwnych poglądów tego okresu, ale do końca życia zachował poczucie tajemniczości świata i niewyrażalności pewnych stanów psychicznych3.
Wyrazem czystego estetyzmu M. Massoniusa jest jego uznanie całkowitej autonomiczności sztuki – sztukę dla sztuki odrzucają tylko ci, dla których najważniejszą sprawą są potrzeby żołądka – stwierdza filozof4.
W szkicu „Sztuka dla sztuki i sztuka tendencyjna” autor zaznacza, że uznanie doniosłości idei w utworach artystycznym nie implikuje uznania tendencyjności w sztuce; przeciwnie, im piękniejsze jest dzieło, tym mniej widoczna jest jego idea5.
M. Massonius ostro zwalcza naturalizm w sztuce. Pisał, iż najbardziej rażącą cechą dzieł naturalistycznych jest ich nienaturalność. Detale życia są jakby sfotografowane, a jednak nie odczuwa się prawdy życiowej. Naturalizm – twierdzi filozof – jest ostatnim stopniem poniżenia, na jaki może zejść sztuka.
Ponadto uważał, że głównym, a właściwie jednym godnym tematem sztuki jest człowiek.
Piękno przyrody, zwierzęta nie mają prawa stać się głównym tematem utworu artystycznego, mogą stanowić tylko podrzędny element dzieła sztuki.
Wprowadzając pojęcie Boga, młody filozof pokazuje, że przejmuje idee metafizyków pokantowskich „Bóg rządzi światem [...] historia ludzkości jest wyrazem myśli bożej – tak w całości, jak i oddzielnych epizodach.”
Na stopniu najniższym objawia się piękno w przyrodzie: „dziele Bożym” na stopniu wyższym – „poemacie Bożym”6, jakim są dzieje ludzkości. Okres dogmatyzmu w twórczości M. Massoniusa trwa krótko.
Studia filozoficzne w różnych ośrodkach uniwersyteckich, jak również głębsze, dojrzalsze przemyślenie zagadnień teoriopoznawczych skierowały go na drogę krytycyzmu.
Rozdział V
„Agnostycyzm nowokrytyczny” Mariana Massoniusa
W ciągu następnych lat dokonuje się przełom w postawie filozoficznej M. Massoniusa.
Wydaje bój metafizyce romantycznej, filozofii niemieckiej.
Sam filozof nazywa swoje stanowisko „agnostycyzmem nowokrytycznym”7. Przedstawiając dzieje pozytywizmu, Massonius stwierdza, że kierunek ten powstał w ścisłym związku z coraz intensywniej rozwijającymi się naukami szczegółowymi, zwłaszcza przyrodniczymi. Wyniki badań naukowych domagały się syntetycznego ich opracowania teoretycznego, mającego również charakter naukowy. Powstały pozytywne systemy myślowe Comte’a, Milla, Spencera, stawiające tamę jałowym spekulacjom i wykazujące bezpodstawność wszelkiej metafizyki.
Szczególnie ostro i wnikliwe zaatakowali metafizykę, zdaniem Massoniusa, nowokrytycyści z Fryderykiem Alberte Lange8.
M. Massonius formułuje wspólne tezy kierunku pozytywistycznego skierowane przeciwko metafizyce. Przede wszystkim – niemożność wykroczenia w poznaniu poza doświadczenie, poznawać można tylko dające się ustalić przez obserwację fakty i stosunki miedzy, faktami, następnie wskazał na pozorność problemów metafizycznych i ich zupełną izolację od nauki. Takim pozornym problemem jest na przykład zagadnienie początku świata opierające się na założeniu, że zasada przyczynowości może być stosowana poza granicami świata.
Ponadto uważa, że żadne rozwiązanie tego problemu i tak nie wpłynęłoby na stan faktyczny nauki: „Czy fizycy, biologowie, językoznawcy lub historycy są ateistami, czy panteistami, materialistami (naukowymi), czy immaterialistami – to w fizyce, biologii, językoznawstwie lub historii nie wpłynie na żadne zmiany. Wszystkie ewentualne na tego rodzaju zagadnienia nie tylko nie mogą być uzasadnione, lecz leżą całkowicie poza obrębem nauki”9.
Charakteryzując pozytywizm, Massonius podaje, że jego zasadniczym składnikiem jest agnostycyzm. Sam siebie wielokrotnie przedstawia jako agnostyka.
Twierdził, że u podstawy agnostycyzmu leży sceptyzm proklamujący odwagę wątpienia o wszystkim.
Przy okazji omawiania odczytów agnostycznych Du Bois-Reymonda M. Massoniusa wygłasza pochwałę sceptyzmu. Uważa, że sceptyzm – to „jedyna szkoła filozoficzna istotnie nieśmiertelna, jedyna doktryna, która wszystkie dotychczasowe systemy metafizyczne pociągnęła przed trybunał krytyczny, wszystkim wykazała ich jałowość – i wszystkie przetrwała”10.
Sceptyzm ma dla nauki „nieoszacowaną wartość dążenia do nie przyjmowania niczego na wiarę, do ścisłego sprawdzania wszystkich faktów i analizowania wszystkich zasad”11.
Następnie twierdził, że „Gdziekolwiek w nauce w jakiejkolwiek masce pojawia się dogmat, w jakichkolwiek pozycjach stara się oszacować, zewsząd wypiera go filozofia sceptyczna, której beznamiętne rozumowanie wszędzie dosięga i wszystkie szańce równa ziemia”12.
Przez całe dzieje filozofii przepływają dwa zasadnicze strumienie – Massonius twierdzi, że są to „gnostycyzm” (tu – w rozumieniu róznym od historycznie ustalonego) i agnostycyzm. „Gnostycy” – to są ci, którzy sądzą, że przy użyciu odpowiedniej metody może być poznana cała rzeczywistość. Do nich należą „niemal wszyscy metafizycy – materialiści zarówno jak spirytualiści, moniści jak i dualiści”.
M. Massoniusa rozróżnia dwie postacie agnostycyzmu: psychologiczną i krytyczną.
Agnostycyzm psychologiczny, czyli „poetycki” – zdaniem M. Massoniusa – nie jest pryncypialny. Jego zwolennicy uważają, że wprawdzie człowiek nie wszystko może poznać na skutek niedostatecznego stopnia rozwoju jego zdolności.
Agnostycyam krytyczny, którego przedstawicielem jest sam Massonius, nie zadowala się ogólnikowym i często romantycznym twierdzeniem o niepoznawalności świata, lecz poddaje zasadniczej analizie nie psychologicznej, lecz teoriopoznawczej strukturę umysłu ludzkiego i jego wytwory.
W agnostycyzmie krytycznym Massonius rozróżnia aspekt dialektyczny i transcendentalny. Pierwszy wysuwa się na czoło, gdy przeważa krytyka dialektyczna pojęć naczelnych. Chodzi tu głównie o wykonanie sprzeczności wewnętrznych w nich ukrytych, czyli o wykazanie, „że nie są to pojęcia, jeno wyrazy”. Tego typu krytykę agnostycystyczną uprawiali, według Massoniusa, sofiści, Sokrates, Augustyn, a wczasach najnowszych Herbert Spencer.
Agnostycyzm w aspekcie transcendentalnym ukazał dopiero Kant. Zajął się on wyjaśnieniem „paralogizmów rozumu” na podstawie analizy gnozeologicznej umysłu”. Kierunek ten reprezentują neokantyści: F.A. Lange, E. Dy Bois-Reymond i inni.
Neokantyzm był kierunkiem bardzo rozległym o zróżnicowanym stosunku jego przedstawicieli do zagadnienia roli doświadczenia w poznaniu. Na jego pozytywistycznym krańcu przewodził F.A. Lange, na drugim – skrajnie racjonalistycznym – H. Cohen.
M. Massonius należał do zwolenników neokantyzmu (nowokrytycyzmu) w jego postaci pozytywistycznej, choć ulegał wpływom aprioryzmowi kantowskiemu.
Zdaniem Massoniusa, są trzy kierunki filozoficzne, które rozwijają „filozofię naukową” – pozytywizm (w sensie węższym: comtowsko-millowski), ewolucjonizm spencerowski i nowokrytycyzm. Ten ostatni kierunek cenił M. Massonius najwyżej, ponieważ on dopiero na podstawie krytyki władz poznania ustalał źródła i stopień wiarygodności różnych postaci i dziedzin wiedzy: „filozofię krytyczną można uważać za ostatnią fazę z ewolucji historycznej filozofii”13.
Zakończenie
Z dokonanych przeze mnie rozważań wynika, Marian Massonius był człowiekiem czynu, a działalność jego zostawia po sobie ślad nie tylko w kraju, ale także za granicę. Był on wzorem uczonego o rozległej eurydycji oraz głębokiej kulturze osobistej. W swojej działalności nie ograniczał się tylko do filozofii, ale interesował się innymi dziedzinami nauki. Miał szerokie zainteresowania naukowe i artystyczne.
Czytając jego życiorys, dostrzegłem, jakim był człowiekiem także w stosunkach interpersonalnych. Wspomnienia słuchaczy Massoniusa świadczą o dużym zainteresowaniu, jakie wzbudzały jego wykłady. Oto na przykład Jerzy Wyszomirski w „Felietonie osobistym” pisze: „Dla Mariana Massoniusa żywiłem wielki szacunek i miłość. Ten wysoki okazały starzec z dużą siwą brodą-łysy, o wydatnych rysach twarzy, już z powierzchowności podobny był do jakiegoś dobrotliwego przyjaciela mądrości, czyli filozofa helleńskiego. I duszę miał również helleńską”14.
A profesor Tadeusz Czeżowski, który przez wiele lat z Massoniusem wykładał na uniwersytecie Wileńskim, tak go scharakteryzował „Umysł żywy, wielostronne zainteresowania, obszerna wiedza, niezwykła pamięć”. I podnosi jego „życiową pagodę i łagodność”15.
M. Massoniusa ulegając silnemu wpływowi neokantyzmu, zdołał wzmocnić obóz pozytywistyczny swoim piórem i słowem. Zwalczał doktryny metafizyczne i wykazał na pewne konstruktywne sposoby uprawiania filozofii.
Starał się wykreślić linię pozytywizmu polskiego, uzupełniając brakujące w niej ogniwa własnymi badaniami historyczno-filozoficznymi.
Przypisy
1. M. Massonius, Szkice estetyczne, Warszawa 1884, s. 21
2. M. Massonius, Szkice estetyczne, Warszawa 1884, s. 95
3. M. Massonius, Wł. Tatarkiewicz: Historia filozofii, „Przegląd Filozoficzny” 1932, s. 139.
4. M. Massonius, Szkice estetyczne, s. 10
5. M. Massonius, Szkice estetyczne, s. 22
6. M. Massonius, Szkice estetyczne, s. 16 i nast.
7. M. Massonius, Agnostycyzm „Przegląd Filozoficzny” 1904
s. 167
8. M. Massonius, Filozofia. Wielka Encyklopedia Powszechna, t. XXI, W-wa 1898, s 542
9. M. Massonius, Agnostycyzm, „Przegląd Filozoficzny” 1904,
s. 165.
10. M. Massonius, Wstęp w: Du Bois-Reymond, Granice poznania natury, Siedem zagadek wszechświatowych, W-wa 1898 s. 1 i nast.
11. M. Massonius, j.w.
12. M. Massonius, Dominik Szulc w: M. Chełmońska, Album biograficzny zasłużonych Polaków i Polek XIX w. t. II. W-wa 1903, s 370.
13. M. Massonius, Agnostycyzm, „Przegląd Filozoficzny” 1904, s. 167.
14. „Tydzień” 1947, nr 32/561, s. 9
15. „Przegląd Filozoficzny” 1947, s. 148-149.
Bibliografia
1. M. Massonius, Szkice estetyczne, Warszawa 1884
2. M. Massonius, Agnostycyzm, Przegląd Filozoficzny, 1904
3. M. Massonius, Wstęp w: Du Bois-Reymond, Granice poznania natury, Siedem zagadek wszechświatowych, Warszawa 1898
4. M. Massonius, Dominik Szulc w: M. Chełmońska, Album biograficzny zasłużonych Polaków i Polek XIX w. t. III. W-wa 1903
5. Tydzień, 1947 nr 32/56
6. Przegląd Filozoficzny, 1947
7. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. II, Warszawa 1993, Wydawnictwo Naukowe PWN
8. W. Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. III, Warszawa 1993, Wydawnictwo Naukowe PWN
9. Filozofia w Polsce, Słownik pisarzy, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk