Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
Rozdział 6
Jak dokonywać odczytów psychometrycznych – tarcza
zegara
Pierwsze dwa etapy odczytu psychometrycznego są bardzo proste.
Tylko trzeci etap sprawia trudności.
Poza prowizorycznym wahadełkiem potrzebna jest dodatkowa pomoc:
tarcza zegara bez wskazówek lub jej rysunek na kartce. Jest to
inny środek, za pomocą którego niższe Ja Powiadamia średnie,
czego może się dowiedzieć. Trzeba przy tym zastosować ogólną
„konwencję”, czyli kod porozumienia. Być może zawsze
będziecie używać tarczy lub też stwierdzicie, że lepiej jest
wyobrażać ją sobie pod wahadełkiem. Kiedyś sądzono, że konieczne
jest-użycie płytki metalowej i że podczas dwóch pierwszych
etapów odczytu wahadełko powinno się nad nią kołysać. Teraz
jednak wiadomo, że równie dobrze można posłużyć się kartką. Na
kartce tej rysujemy tarczę zegarową o średnicy 5 centymetrów
(zob. rysunek na stronie 49).
Przed Przystąpieniem do pracy trzeba zgromadzić kilka podpisów
wykonanych atramentem; lepszy jest atrament o płynniejszej
konstystencji, nie tak gęsty jak w piórach kulkowych. Podpis
ołówkiem nie jest wskazany. Najlepsze będą podpisy osób,
które są nam znane, tak byśmy mogli sprawdzić wyniki odczytu z
informacjami o badanych, jakie posiadaliśmy wcześniej. Jednak im
lepiej znamy badanego człowieka, tym bardziej musimy się pilnować, by
osądzać go bezstronnie, nie wpływać na niższe Ja i nie ubarwiać jego
spostrzeżeń.
Można także wykorzystać zdjęcia lub dobrej jakości reprodukcje z
gazet i czasopism. Jeśli możliwy jest bezpośredni kontakt z badanym,
należy swoją wolną rękę trzymać dłonią zwróconą w dół
nad jego prawym kciukiem (jeżeli jest mańkutem – nad lewym
kciukiem).
Jeżeli przy odczycie posługujemy się czyimś podpisem lub zdjęciem,
trzeba je umieścić tuż nad tarczą zegarową. Następnie –
trzymając nad nią wahadełko i nie odrywając wzroku od podpisu czy
zdjęcia – czekamy, aż nasze niższe Ja samo nawiąże kontakt z
badanym, dokona jego analizy i zacznie poruszać wahadełkiem, by
umówionym szyfrem przekazać nam, czego się dowiedziało.
M. Bovis, a po nim doktor Brunler zaobserwowali osobliwe zjawisko.
Wahadełko zdawało się mieć własny szyfr czy schemat poruszania się,
za pomocą którego wyrażało pewne charakterystyczne cechy osób
lub przedmiotów poddanych badaniu. Pierwszą reakcją wahadełka
był na przykład ruch po linii prostej, tam i z powrotem. Linia ta
mogła przebiegać w dowolnym kierunku, powiedzmy od godziny dwunastej
do szóstej na tarczy zegarowej lub od drugiej do ósmej.
Zjawisko to nazywamy wzorcem „woli” średniego Ja. Używamy
tarczy zegarowej, gdyż dzięki niej łatwiej jest nam zanotować
kierunek pierwszego ruchu wahadełka. Możemy na przykład zapisać:
„wzorzec woli o 12.45”. Będzie to oznaczało wahnięcie po
linii prostej, przechodzące przez środek tarczy i dochodzące do
godziny 6.45 w dolnej części tarczy. Dla ułatwienia zapisujemy cyfry
tylko z górnej jej części.
Często wzorzec „woli” składa się z większej liczby
ruchów wahadełka. Po serii kołysań w jednym kierunku następuje
przerwa i wahadełko porusza się w innym. Jest to wzorzec „V”,
przy czym ruchy w jednym kierunku mogą być krótsze i słabsze
niż w drugim; kierunek silniejszych ruchów wskazuje dominującą
energię, napęd średniego Ja badanego.
Warto zauważyć, że na ilustracji godzina 12.00, czyli południe,
leży w punkcie dzielącym konstruktywne kierunki od destruktywnych.
Kołysania na prawo od południa są dobre, natomiast ruchy ku lewej
stronie są do pewnego stopnia złe, nawet jeśli wzorzec „V”
równoważy kierunki dobre i złe, wskazując, że badany zbyt
łatwo ulega wpływom innych osób.
Wzorzec „V”, w którym jego lewa strona
zaznaczana jest bardzo krótkimi ruchami, wskazuje typowego
sprzedawcę, który podczas transakcji nie liczy się z dobrem
klienta.
Wahnięcia skierowane na lewo od godziny 12.00 nazywamy kołysaniem
„ze skłonnością ruchu przeciwnego do ruchu wskazówek
zegara”, natomiast wahnięcia w prawą stronę od południa to
„ruch zgodny z ruchem wskazówek zegara”. Ruchy
pionowe od godziny 12.00 do 6.00 świadczą o wytrenowanej,
udoskonalonej „woli”, co zawsze występuje w przypadku
odczytu dokonywanego na uzdolnionym hipnotyzerze. Chcąc stwierdzić,
czy hipnotyzer jest dobry, czy zły, trzeba polegać na drugim etapie
odczytu, w którym przez ruchy wahadełka określa się „koło
osobowości” jego niższego Ja. Jeśli hipnotycznemu wzorcowi
„woli” towarzyszy „koło osobowości”
poruszające się w kierunku przeciwnym da ruchu wskazówek
zegara, znaczy to, że wyćwiczona wola może być wykorzystana do złych
celów.
Niestety, okazuje się, że większość osób, wykazujących
„idealny” wzorzec woli, opanowała dzięki ćwiczeniom
sztukę panowania nad wolą i pozbawiła niższe Ja wrodzonej mu
błyskotliwości do tego stopnia, że nie daje żadnych odczytów
lub są one niejasne, fałszywe i destrukcyjne.
Przeciętny „dobry” człowiek, obdarzony wrodzoną
życzliwością i pragnieniem konstruktywnych działań, wykaże wzorzec
„woli” charakteryzujący się kołysaniami po prostej ze
skłonnością do ruchu zgodnego z ruchem wskazówek zegara, tj.
na prawo od godziny 12.00. Odczyt między 12.30 a 2.30 jest bardzo
pożądany, wskazuje bowiem konstruktywną energię i tolerancję.
Osobny destruktywne, o skłonnościach przestępczych, przeważnie
mają wzorzec „woli”, w którym ruch wahadełka
odbywa się w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara, na lewo
od linii południa. Każde wahnięcie między 9.00 a 11.55 można uważać
za złe. Jeśli przy tym drugi etap odczytu „osobowości”
niższego Ja daje ruch kołowy przeciwny ruchowi wskazówek
zegara, świadczy to o złej „woli” i o tym, że
podświadomość wymaga nadzoru. Doktor Brunler przeprowadzał w Anglii
testy z wieloma więźniami i stwierdził, że niemal wszyscy mieli złe
odczyty, zarówno jeśli chodzi o niższe Ja, jak i o średnie.
Przy bardzo niewielu odczytach występują trzy, a nawet więcej
ruchów „woli”. W takich przypadkach „wola”
badanego jest albo niestała, albo też jest on chory psychicznie.
Najczęściej świadczy to o okresowych opętaniach przez duchy osób
zmarłych. Przy tego typu obsesjach ofiara może wpadać w szał i używać
przemocy.
Oceniając znaczenie wzorca „woli” badanego, trzeba
pamiętać, że odczytujemy tylko średnie Ja. Ponieważ w życiu człowieka
niższe Ja odgrywa równie istotną rolę, należy odczytać jego
naturę i skłonności oraz stwierdzić, jak dalece podobne są do cech
średniego Ja. Często bywa tak; że dobremu średniemu Ja towarzyszy złe
niższe Ja, a dobre i konstruktywne dążenia jednego hamowane są
destruktywnymi popędami drugiego.
Mimo że nie ma pewności, jaki to czynnik średniego Ja zwykliśmy
nazywać „wolą” lub „dominującym kierunkiem”,
posługujemy się jednak terminem „wola” i przyjmujemy, że
wskazuje ją ruch wahadełka po linii prostej tam i z powrotem, chyba
że kołysze się ono według schematu „V”. Używamy tego
terminu dla „woli” średniego Ja, by odróżnić ją od
tego, co prawdopodobnie też jest „wolą” niższego Ja, a co
określamy mianem „osobowości”. Oba odczyty łatwo od
siebie odróżnić, gdyż odczyt średniego Ja wyraża się w linii
prostej, a niższego – ruchem po kole.
Podobnie jak przy wszystkich metodach pomiaru ludzkich właściwości
i charakteru, musimy przyjąć naczelną zasadę, „normę”,
służącą do porównywania. Przy odczycie wzorca „woli”
taką normą jest kołysanie wahadełka po linii prostej między godziną
12.00 a 6.00 na tarczy zegarowej. Taki ruch wskazuje wolę „idealną”,
czyli najsilniejszą. Często charakteryzuje ona praktykujących
hipnotyzerów. Znajdujemy ją również przy odczytach
hinduskich nauczycieli jogi, wedanty i podobnych systemów.
Jeśli chcemy dokonać odczytu dziecka, które nie umie się
jeszcze podpisać, to na papierze trzeba zrobić odcisk jego prawego
kciuka zwilżonego atramentem lub użyć zdjęcia, by umożliwić niższemu
Ja nawiązanie kontaktu.
Zanim będziemy gotowi do odczytywania wzorca „woli”,
co stanowi pierwszy etap całego odczytu, trzeba zapoznać się z
rozmaitymi znaczeniami przypisanymi poszczególnym ruchom
wahadełka lub kombinacjom ruchów, o czym mówiliśmy
wcześniej. Chodzi tu o to, by upewnić się, że niższe Ja pojęło
konwencję równocześnie ze średnim Ja i wie, jak poruszać
wahadełkiem, by przekazać swoje spostrzeżenia uzyskane podczas
kontaktu z badanym.
/
/