Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi


Przedmowa. 

Minelo osiem lat
od pierwszej polskiej edycji Ucieczki od wolnosci - najglosniejszej bodaj
ksiazki Ericha Fromma. Spotkala sie ona z wielkim zainteresowaniem publicznosci
- oczywiscie tej, do ktorej byla adresowana -i z zyczliwym, a czasem wrecz entuzjastycznym
przyjeciem krytyki. Ksiazka stala sie swego rodzaju klasykiem, jezeli przez
klasyke bedziemy rozumiec wprowadzenie do pewnego gatunku literatury, otwierajacej
nowe horyzonty i nowe drogi poznania. Nie znaczy to, ze nalezy slepo poruszaac
sie sladem wytyczonym przez autora. Ucieczka od wolnosci jest przede wszystkim
inspiracja, to juz bardzo wiele. Nie trzeba zatem traktowac jej jako uniwersalnego
klucza do poznania wybranego zagadnienia czasow wspolczesnych. Byloby to zapewne
wbrew intencji autora i wbrew doswiadczeniom nauki, zebranym przez 36 lat, jakie
uplynely od momentu, gdy ksiazka ukazala sie po raz pierwszy.
Udostepnienie
polskiemu czytelnikowi dwoch pozniejszych ksiazek Fromma (O sztuce milosci,
Zapomniany jezyk - obie w serii Biblioteki Mysli Wspolczesnej PIW) pozwolilo
mu blizej zapoznac sie z autorem, nie wydaje sie przeto potrzebne ponownie kreslic
jego sylwetke. Rowiesnik naszego stulecia, lecz wciaz jeszcze czynny intelektualnie,
Erich Fromm wydaje nowe dziela z podziwu godna regularnoscia, choc nie wszystkie
reprezentuja jednakowy poziom. Szczegolnie wydana w roku 1973 obszerna ksiazka
o anatomii ludzkiej destruktywnosci (The Anatomy of Human Destructiveness)
jest rozwlekla, trudna do czytania i malo oryginalna wzgledem tego, co Fromm
napisal byl wczesniej.
Tworczosc Fromma-mysliciela
budzila i budzi u nas sporo kontrowersji, osobliwie kiedy patrzy sie na nia
od strony recepcji w kregach nowolewicowych - wrogich wobec marksizmu.
Przeciwko pogladom Fromma wypowiadali sie filozofowie spoleczenstwa (scislej:
doktryny zmian spolecznych), przedstawiciele nauki o polityce i specjalisci
od metodologii. Bronili jego pogladow religioznawcy, filozofowie zajmujacy sie
etyka i - nie na ostatnim miejscu - przedstawiciele historiografii akademickiej,
o czym jeszcze za chwile. Podzial ten usprawiedliwia wieloznacznosc i wielowatkowosc
dziela Fromma. Nie daje sie ono zaklasyfikowac do zadnego sztywnego podzialu
w instytucjonalnych ramach nauki akademickiej. Fromm jest, jak sie to zwyklo
u nas okreslac, interdyscyplinarny. Stanowi to zreszta o sile jego pisarstwa.
Ulatwia wprawdzie sprawe krytykom watk¢o czy sadow szczegolowych, lecz
nie pozwala przejsc obok jego dziela obojetnie. Zaryzykowalbym twierdzenie,
ze wspolczesna mysl o swiecie wspolczesnym bylaby o wiele ubozsza bez wkladu
Ericha Fromma.
Rekomendujac pierwsze
wydanie Ucieczki od wolnosci zbyt moze natarczywie staralem sie zwrocic
uwage na watki historyczne ksiazki. Jest to przeciez ksiazka o zjawiskach uniwersalnych,
wsparta tylko konkretnym doswiadczeniem czasoprzestrzennym, wszelako tak sugestywnym
i tak doskonale uporzadkowanym, iz nalezy ona do zelaznego repertuaru lektur
na temat genezy hitleryzmu. To prawda, ze podstawa empiryczna Ucieczki od
wolnosci byla watla i slusznie budzi zastrzezenia metodologow. Jej malo
znany i zapomniany prototyp, wydana na emigracji w Paryzu (1936) w nieslychanie
niskim nakladzie Autoritat in der Familie (Autorytet w rodzinie), poddaje
sie latwo krytyce; to prawda, ze autorowi nie udalo sie nigdy pozniej powrocic
do obserwacji i wywiadu. Okazalo sie jednak, ze dedukcja z materialu historycznego
- Fromm uczyl sie wszak od marksistow historycznego racjonalizmu - prowadzi
do zaskakujaco odkrywczych wynikow. Dlatego wolno nam dostrzegac w Ucieczce
ori wolnosci wazne dzielo historyczne. Moge tedy spokojnie powtorzyc moj
wczesniejszy poglad o przydatnosci tego dziela do historii pewnego fenomenu
i dostrzegac w nim inspiracje do refleksji uogolniajacej, bez ulegania sugestiom
plynacym z psychoanalizy, ale ze zrozumieniem pozytkow, jakie wynikaja z zastosowanej
przez Fromma metody.
Twierdzenie Freuda
i jego ortodoksyjnych uczniow, ze tlumione popedy decyduja o wszelkim postepowaniu
czlowieka, okazalo sie oczywiscie niesluszne. Nie znaczy to wcale, by wszystkie
twierdzenia szczegolowe nalezalo odrzucic. Jesli stwierdzono ponad wszelka watpliwosc,
ze obok racjonalnych istnieja irracjonalne motywy zachowan ludzkich, historyk
musial je rowniez wziac na warsztat; skoro trudno mu sie przedzierzgnac w psychologa,
niechze historyk zajmie sie na serio wynikami obserwacji psychologicznych i
psychosocjologicznych. Wazne jest przeciez nie tylko to, jak czlowiek dziala,
ale i z jakiego powodu. Ludzkie pragnienia i marzenia, tlumione popedy, uczucia
i leki, slowem, wszystko to, co ksztaltuje lub deformuje spoleczna swiadomosc
czlowieka, nie moze byc przeciez obojetne dla badacza przeszlosci. Badania ponurego
fenomenu hitleryzmu potwierdzily to az nadto wyraznie.
Nie trzeba bylo
jednak az tego fenomenu, by zwrocic uwage historykow w strone jazni ludzkiej.
Zaden badacz przeszlosci, ktory siega glebiej, pod powierzchnie faktow, nie
moze po prostu przejsc obojetnie obok zjawisk psychologii zbiorowej, odkad historiografia
przestala byc tylko kronika wydarzen.
Dziesiatki historykow,
badaczy dziejow faszyzmu i hitleryzmu, probowaly interpretacji psychologicznej.
Pierwsze, skromne wprawdzie rozmiarem, studium poswiecone wylacznie psychologicznym
zrodlom hitleryzmu przedstawil amerykanski politolog Harold D. Lasswell w pare
miesiecy po dojsciu Hitlera do wladzy (The Psychology of Hitlerism, The
Political Quarterly, t. I V,1933). Bylo to jednak studium ogolnohistoryczne,
podejmujace znany problem rozczarowan powojennych wsrod Niemcow i uprawianej
w tym kraju propagandy nacjonalistycznej, bez proby analizy bodzcow psychicznych,
wplywajacych na odpowiednie decyzje polityczne.
Pierwszym autorem,
ktory staral sie wywiesc zrodlo hitleryzmu z glebokich pokladow jazni ludzkiej,
ale w konkretnej sytuacji spolecznej - byl Erich Fromm. Niemal rownoczesnie
z Frommem brytyjski psychiatra ze szkoly Freuda, Peter Nathan, oglosil interesujace
studium o psychologii faszyzmu (The Psychology of Fascism, 1943). Sporo
w tej ksiazce typowych dla calej szkoly uproszczen. Niemniej w dwoch przynajmniej
punktach ksiazka brytyjskiego autora warta jest bacznej uwagi. Nathan trafnie
akcentuje znaczenie psychicznego mechanizmu projekcji w typowym mysleniu faszystowskim,
gdy schemat ja nienawidze przechodzi w schemat on nienawidzi mnie,
aby ulec z kolei szczegolnej dramatyzacji, jak to mialo miejsce w stosunku do
rasy nizszej, wrogow panstwa, Zydow, Slowian itd. Propaganda hitlerowska
racjonalizowala spontaniczny mechanizm projekcji. Okrucienstwa wobec Polakow
w pierwszej fazie wojny starano sie (z powodzeniem) racjonalizowac rzekomym
terrorem w rodzaju krwawej niedzieli bydgoskiej (Bromberger Blutsonntag)
tudziez innych rzekomych krzywd wyrzadzonych Niemcom. Druga wazna konstatacja
Nathana bylo zwrocenie uwagi na specyficzny kult sily (polaczony z biologicznym
mizoginizmem) uprawiany przez hitlerowcow, a wywodzacy sie z psychicznie zdeterminawanego
kultu autorytetu zespolonego z wyobrazeniem panstwa i wladzy. Nawiasem mowiac,
ten fragment ksiazki Nathana zdobedzie w pare lat pozniej solidna dokumentacje
w badaniach empirycznych, jakie prowadzil w Stanach Zjednoczonych Theodor W.
Adorno z zespolem Instytutu Badan Spolecznych we Frankfurcie (z ktorym
wspolpracowal Erich Fromm) nad modelem osobowosci autorytarnej (The
Avthoritarian Persarality,1950). Badania te uznac nalezy za wazne ustalenie
naukowe, enumeracja zas cech totalitarno-faszystowskiego syndromu potwierdza
wczesniejsza prace Fromma i wydaje sie uderzajaco trafna. Zcspol Adorna zalicza
do tego syndromu nastepujace objawy:

konwencjonalizm,
mocne przywiazanie do drobnomieszczanskiego systemu wartosci oparte na moralnosci
burzuazyjnej;
autorytarna
podleglosc, brak krytycyzmu wobec wyidealizowanych autorytetow wlasnej grupy
spolecznej;
agresywne
wyszukiwanie autorytetu, tendencja wyszukiwania ludzi naruszajacych wartosci
konwencjonalne;
wiara w przesady
i myslenie stereotypami, przekonanie, ze tajemnicze sily kieruja losami jednostek*;
dazenie do
sily i brutalnosci, identyfikacja z figurami, ktore te cechy reprezentuja;
destrukcyjnosc
i cynizm, uogolnione wrogie stanowisko i niechec do rodzaju ludzkiego;
projekcja
wlasnych popedow na swiat zewnetrzny.

Wiekszosc wymienionych
tu cech sprawdzila sie przy badaniach prowadzonych przez alianckich lekarzy psychiatrow
w Norymberdze na osobach uwiezionych tam hitlerowskich zbrodniarzy wojennych.
Amerykanscy lekarze dr G.M. Gilbert i dr D.N. Kelley oraz francusb lekarz psychiatra
dr F. Bayle dokonali wnikliwych obserwacji przedstawicieli elity nazistowskiej,
oczekujacych wyroku w procesie glownych zbrodniarzy wojennych (Gilbert i Kelley),
oraz oskarzonych w procesie lekarzy i dowodcow tzw. Einsatzgruppen (Bayle).
Warto zwrocic przy tym uwage, iz wiele cech wspolnych wystepowalo zarowno u przedstawicieli
elity wladzy Trzeciej Rzeszy, jak i u brutalnych wykonawcow sadzonych w Norymberdze.
Dotyczy to srodowiska spolecznego i karier zyciowych, ktore zaprowadzily nie tylko
na najwyzsze, ale i nizsze szczeble hierarchii hitlerowskiej.
Badania prowadzone
w Norymberdze mialy jednak charakter wyrywkowy i dokonywane byly w warunkach
specyficznych. Zgromadzono i przeanalizowano niewiele zrodel, ktore dawalyby
podstawe do uogolnien na temat psychosocjologicznych determinacji hitleryzmu.
Rozumowanie Fromma, tak zdawaloby sie abstrakcyjne i poslugujace sie czysta
dedukcja, daje sie jednak zweryfikowac za pomoca obserwacji empirycznej.

W roku 1933 amerykanski
socjolog polskiego pochodzenia, uczen Floriana Znanieckiego, dr Theodore
Abel, znalazl sie w Niemczech, zamierzajac przesledzic proces zdobywania
wladzy przez Hitlera na tle motywacji personalnych przekazanych przez aktywnych
zwolennikow wodza; podstawa mialy byc, jak w badaniach Znanieckiego,
materialy osobiste.
Dr Abel zrecznie
zaaranzowal konkurs na pamietnik hitlerowskiego aktywisty, przyznajac nagrody
ze srodkow dostarczonych przez slynny uniwersytet Columbia w Nowym Jorku. Przelamawszy
opory goebbelsowskiego ministerstwa propagandy, zgromadzil wcale niezla probke
zlozona z 683 odpowiedzi, ktorych autorzy reprezentowali przecietna zbiorowosc
w partii nazistowskiej (potwierdzaja to wiarygodne badania innych historykow
i socjologow, jak T. Geigera, H. Gertha i D. Lernera). Reprezentatywnosc probki
wykazala klasyfikacja spoleczna respondentow: ponad polowe stanowili przedstawiciele
klas srednich, ktorych mozemy utozsamiac z szeroko pojetym drobnomieszczanstwem,
stanowiacym niewatpliwie spoleczna baze hitleryzmu; potwierdzily to wyniki roznych
badan nad socjologia ruchu, prowadzonych m.in. przez nizej podpisanego (Panstwo
stanu wyjatkowego, 1964). Nie od rzeczy bedzie przypomniec, iz pod wzgledem
mentalnosci, stylu zycia i oceny sytuacji politycznej swego kraju okolo 30%
ludnosci niemieckiej w okresie przedhitlerowskim mozna zakwalifikowac jako drobnomieszczanstwo.

W pare lat pozniej
Abel oglosil opracowane szczegolowo wyniki konkursu (Why Hitler Came into
Power? 1938). Ksiazka Abla (nawiasem mowiac, wielka rzadkosc w bibliotekach
europejskich i wskutek tego malo znana) pokazuje liczne wypadki, gdy sytuacja
spoleczna w polaczeniu z namietnym poczuciem krzywdy i poszukiwaniem autorytetu
determinowala akces do ruchu hitlerowskiego.

Poswiecenie sie
idei Hitlera dalo zyciu nowy cel

- stwierdzil doslownie
jeden z uczestnikow konkursu, i taka motywacja, acz wyrazona mniej kategorycznie
i mniej gornolotnie, powtarza sie w przygniatajacej wiekszosci tekstow zebranych
przez Abla. Potwierdza to wprost zdanie wypowiedziane przez Ericha Fromma:


Hitler objawia
sie jako magiczny pomocnik, a ruch narodowosocjalistyczny jako cel ucieczki
od wolnosci.

Tu ciekawostka albo
nawet cos wiecej niz ciekawostka. Niedawno mlody amerykansb politolog Peter H.
Merkl dokonal reinterpretacji materialu zebranego przez Abla (Politica! Violence
under the Swastika,1975), przeprowadziwszy najpierw niezwykle dokladna analize
porownawcza 581 zyciorysow hitlerowcow, jak gdyby rozpisal je na pojedyncze psychogramy.
Wyniki potwierdzily jeszcze bardziej glowne tezy Ucieczki od wolnosci i
choc niejeden rzecznik skrupulatnosci metodologicznej moglby kwestionowac reprezentatywnosc
zbioru, przeciez symetryczna zaleznosc miedzy twierdzeniami Fromma a opracowaniem
materialu Abla jest wrecz uderzajaca.
Dokumentacja przygotowana
przez amerykanskiego socjologa jest czyms wyjatkowym i niepowtarzalnym, lecz
nie jest zrodlem jedynym. Przed laty ukazala sie na polkach ksiegarskich praca
innego Amerykanina, nalezaca wprawdzie do zupelnie odmiennego gatunku pisarskiego,
ale rowniez poslugujaca sie metoda badania spoleczenstwa, ktora w naukach spolecznych
nazywa sie metoda obserwacji intensywnej. William Sheridan Allen z uniwersytetu
w Missouri oglosil w 1965 roku wyniki takiej obserwacji, odnoszacej sie do procesu
zdobycia i utrwalenia nazistowskiej wladzy w malym miasteczku niemieckim (The
Nazi Seizure of Power, 1965), opatrzonym przez autora kryptonimem Thalburg,
rychlo zreszta rozszyfrowanym w NRF za sprawa glosnego tygodnika hamburskiego
Der Spiegel.
Okazalo sie, ze
Thalburg nazywa sie naprawde Northeim i lezy w dolnej Saksonii, czyli w samym
centrum Niemiec. Ze swymi dziesiecioma tysiacami mieszkancow, drobnym przemyslem,
stara tradycja i konserwatywna struktura obyczajowo-spoleczna, wsparta silna
przewaga luteranizmu i konkurujacymi ze soba wplywami nacjonalistow i socjaldemokratow,
byl Thalburg-Northeim typowym przykladem drobnomieszczanskiej spolecznosci niemieckiej.
William Allen pokazal, iz spolecznosc ta stala sie niemal klinicznym obiektem
penetracji idei hitlerowskiej, ulegajac stopniowo procesowi calkowitej dezintegracji
i atomizacji.
Autor stosowal
metode poglebionego wywiadu wsrod miarodajnych przedstawicieli spolecznosci
miejskiej, dokonujac wnikliwej analizy miasteczkowego mikrokosmosu. Metoda ta
nie dawala pelnej szansy ujawnienia psychicznych bodzcow postepowania obywateli
miasteczka, ustepujacych krok za krokiem przed sila. Historyk i socjolog Allen
zrezygnowal z dociekan na temat mechanizmow psychicznych powodujacych takie,
a nie inne reakcje wsrod przedstawicieli obserwowanej zbiorowosci, dociekan,
ktore zreszta z uplywem czasu stracilyby na wartosci. Jednakze dzialania (i
zaniechania) mieszkancow Thalburga wskazuja wyraznie na postepujace objawy destrukcji.
W miasteczku nie wydarzylo sie nic takiego, co by moglo uzasadnic gwaltowne
zmiany opinii czy chociazby nastrojow. Byly bojki i awantury, to wszystko. Spolecznosc
polaczona byla licznymi wiezami natury nieformalnej. Nie bylo wypadkow denuncjacji
ani aresztowan na szersza skale. Hitleryzm pojawil sie bardzo pozno (autor opisuje
okres miedzy 1930 a 1935 rokiem), a jednak bardzo predko opanowal dusze i umysly
ludzkie.
Nalezy oczywiscie
unikac przesady. Cytowany przez Fromma Lewis Mumford (Faith for Living,1940)
kazal poszukiwac zrodel faszyzmu w duszy ludzkiej, a nie w gospodarce.
Jest to oczywisty frazes bez pokrycia, choc nie nalezy zapominac, ze spoleczno-ekonomiczne
przeslanki losow ludzkich objawiaja sie w ich dzialaniach przeplywajac najpierw
przez swiadomosc ludzka. Erich Fromm nie tylko dostrzega, ale i wyraznie eksponuje
demoralizujacy wplyw kapitalistycznych stosunkow miedzyludzkich na swiadomosc
zbiorowa i chociaz marksista nie jest, przeciez mocno trzyma sie historii.

Sila rozumowania
Fromma jest historyczne traktowanie gatunku ludzkiego, w tym wypadku - niemieckiej
warstwy drobnomieszczanstwa, wsrod ktorej szczegolnie silnie objawily sie mechanizmy
nazwane przez autora sado-masochistycznymi.
Rozumowanie Fromma
ma jeszcze i te przewage nad podobnymi analizami freudystow (moze z wyjatkiem
Karen Horney w jej New Ways of Psychoanalysis,1939), ze odrzuca teze
Freuda o pryncypialnym przeciwstawieniu jednostki i zorganizowanego spoleczenstwa.
Czlowiek u Fromma jest z natury swojej spoleczny. Twierdzenie to zbliza jego
stanowisko do marksistowskiego, co nie znaczy, by podejmowal on nieudolna probe
laczenia freudyzmu z marksizmem, jak czynil to inny autor zajmujacy sie psychopatologia
spoleczna w kontekscie ruchow faszystowskich, glosny w swoim czasie seksuolog
freudysta Wilhelm Reich
(The Mass Psychology of Fascism, 1946).
Czlowiek w spoleczenstwie
- twierdzi Fromm - nie musi pozostawac z nim w konflikcie. Nawet jesli czuje
swoja bezbronnosc i bezradnosc, moze odnalezc swoje "ja" w czynnym zyciu, w
polaczeniu z celami innych, w pozytywnej wolnosci, ktora jest alternatywa
zagubienia jednostki ludzkiej.
Fromm staral sie
polaczyc w swojej ksiazce zjawisko alienacji w sensie ekonomiczno-produkcyjnym
(wystepujacej w kapitalizmie wspolczesnym jeszcze silniej niz za czasow Marksa)
ze zjawiskiem ucieczki od wolnosci. Fromm nie powiedzial tu ostatniego
slowa, jak nie mogl dac wyczerpujacej odpowiedzi na temat psychospolecznych
zrodel niemieckiego faszyzmu. Niemniej jego twierdzenia sa szczegolnie waznym
przyczynkiem do dziejow hitleryzmu i chociaz nie tylko o tym traktuje Ucieczka
od wolnosci, lektura ksiazki Fromma zbliza nas do odpowiedzi na pytanie:
jak to sie stalo? dlaczego hitleryzm odniosl taki sukces? W dialektycznym badaniu
przeszlosci musimy wydobywac wszystkie przyczyny w ich wzajemnym powiazaniu.
Musimy poznawac zrodla ekonomiczne, polityczne i ideowe. Musimy badac fakty
zachodzace wewnatrz i na zewnatrz danej spolecznosci. W dazeniu, by zblizyc
sie do prawdy, nie powinnismy omijac zakresu spraw, ktorymi zajal sie Erich
Fromm.
Rozwazania Fromma
na temat rozwoju i alienacji osobowosci dadza sie zapewne skorygowac na drodze
ustalen dokonanych w ciagu ostatnich lat. Zwazmy, ze jest to problem, ktory
dla psychologii i socjologii zachodniej - osobliwie w Stanach Zjednoczonych
Ameryki - dawno juz przestal byc problemem akademickim. Zastraszajacy rozwoj
spolecznych neuroz nie tylko wyraza sie gwaltownym wzrostem przypadkow chorobowych,
ale przybiera rozmiary kleski ogarniajacej rowniez zycie polityczne, o czym
swiadczy coraz czestsze stosowanie gwaltu.
Wszystko to mozna
obrocic przeciw tej ksiazce. Wszelako na jej korzysc przemawia jednoznacznie
jej warstwa historyczna, a obok historycznej moze i prognostyczna, choc ta zawarta
jest raczej implicite, czyli trzeba ja dopowiedziec. Na kartach tej ksiazki
jawi sie dosc czesto strach - lek przed wolnoscia, ktory powoduje chec zrzucenia
jej ciezaru, ale i lek w sensie bardziej ogolnym, jako jeden z elementow sadystycznej
i masochistycznej postaci wladzy, ktora wciaz jeszcze pojawia sie na mapie politycznej
swiata.
Lek przed wolnoscia-
nie uswiadomiony lek przed nieznanym i nieobliczalnym - zdeprawowal najpierw
mieszkancow Thalburga i setek innych Thalburgow. Uciekajac od wolnosci dostawali
sie oni pod panowanie jeszcze silniejszego i bardziej konkretnego leku, a wreszcie
sami go siali. To o tym gatunku ludzkim pisze Albert Camus, wielki moralista
literatury nie tylko francuskiej, gdy w usta bohatera Upadku wklada takie
slowa:

Czlowiek jest wolny,
trzeba wiec sobie radzic, a poniewaz przede wszystkim nie chca wolnosci ani
jej wyrokow, prosza zeby im dawano po palcach, wymyslaja straszliwe reguly,
spiesza wznosic stosy, zeby zastapic koscioly.

I dalej:

W koncu... rzecz
polega na tym, zeby nie byc wolnym i sluchac w skrusze wiekszego lajdaka od
siebie.

Dodajmy, ze ten gatunek
ludzki rodzi sie w okreslonych warunkach spolecznych, a okreslone sily polityczne
zawsze beda go preferowaly, by z jego przede wszystkim pomoca ustanowic swoja
wladze.
Warszawa 1977

 
 
Trzecia polska
edycja Ucieczki od wolnosci ukazuje sie pigtnascie lat po wydaniu drugim.
I choc czytac ja bedzic nowa generacja czytelnikow, uwazamy, ze nalezy pozostawic
przedmowe do wydania poprzedniego. Byc moze, pewne zwroty lub poglady nie beda
sie podobaly wspolczesnemu krytykowi. Byc moze, bedzie mial nawet troche racji,
ale ani o jote nie zmienila sie sprawa, ktorej broni Erich Fromm, i nie zmienilo
sie przeslanie tej ksiazki. Mimo ze jej konkretny adresat - mysle o ojczyznie
Fromma Niemczech - pozegnal sie, miejmy nadzieje, ze zjawiskami, przeciw ktorym
wystepowal Erich Fromm. Na pewno jednak nie ustaly leki tego spoleczenstwa i
innych spoleczenstw danej kultury. Nie zmienily sie tez kontrowersyjne pojecia
wolnosci. Dlatego lektura tej ksiazki wydaje sie nadal potrzebna. Trzynascie
lat po smierci Erich Fromm moze sie bronic przed krytyka swoich dziel, jak udawalo
mu sie bronic przez blisko pol wieku pracy tworczej.
 
Warszawa 1993

Franciszek Ryszka


 *
Mozna tu przypomniec interesujace zdanie K. R. Poppera o spiskowej teorii spoceczenstwa.

 
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •