Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
1.2.2. "BRZEMIE JEST CIEZKIE": KOMISJA HARWARDZKA O DEFINICJI SMIERCI
W grudniu 1967 roku, w Afryce Poludniowej, doktor Christiaan Barnard przeszczepil ludzkie serce Louisowi Washkansky'emu, pacjentowi umierajacemu wskutek niewydolnosci serca. Louis Washkansky i tak umarl osiemnascie dni pozniej, ale wkrotce wszyscy wzieli sie do transplantacji serca. W ciagu niecalego roku podjeto ponad sto takich prob. Ta mania prze-
31
szczepow dala nowy bodziec probom rozwiazania problemu, ktory powoli narastal przez poprzednie dziesieciolecie: Kiedy mozna odlaczyc pacjenta od respiratora?
Respirator lub - jak sie go takze nazywa - wentylator jest urzadzeniem wzglednie prostym. Skonstruowano go w czasie epidemii polio, ktora nawiedzila swiat w latach piecdziesiatych. Pewien dunski lekarz widzac, jak dzieci chore na polio umieraja nie mogac oddychac, wymyslil taki sposob uzycia workow powietrznych, ktory pozwalal na pompowanie tlenu do pluc dzieci. To powstrzymywalo smierc - jesli pielegniarka nie przestala pompowac. Przez jakis tydzien wszyscy studenci medycyny i wszystkie pielegniarki kopenhaskich szpitali klinicznych pompowali powietrze do pluc ofiar polio. Niektore uratowano. Lecz oczywiscie musial istniec jakis lepszy sposob. Rozwiazaniem bylo podlaczenie worka powietrznego do pompy mechanicznej, a nie do pielegniarki czy studenta. Tym wlasnie, w gruncie rzeczy, jest respirator.
Wkrotce respiratory mozna bylo znalezc w kazdym szpitalu. Uratowaly one zycie wielu ludzi. Niektorzy z nich - ofiary wypadkow, przedawkowania narkotykow, diabetycy zapadli w spiaczke - potrzebowali jedynie czasowej pomocy w oddychaniu i wkrotce wracali do zdrowia. Innym pacjentom respirator przyniosl jednak watpliwa korzysc: byli nadal zywi, ich serca nadal pracowaly, lecz byli nieprzytomni, i wygladalo, ze tak juz pozostanie. Jak dlugo moglo to trwac? Tygodnie, miesiace, lata? Przy zastosowaniu nowej maszynerii, mogacej wtlaczac powietrze do ich pluc - dowolnie dlugo, i wydawalo sie, ze zadna granica nie istnieje.
Dla pacjentow nie mialo to wiekszego znaczenia, poniewaz w ogole niczego nie odczuwali. Lecz dla ich rodzin respirator jedynie przedluzal agonie. Jesli kochana osoba nigdy nie miala odzyskac swiadomosci - oznaczalo to, ze odeszla na zawsze. Ale nie byla martwa, zatem zwykle rytualy towarzyszace smierci: pogrzeb i zaloba, nie mogly zlagodzic bolu. Podlaczenie do respiratora nieodwracalnie nieprzytomnych pacjentow
32
stawalo sie problemem takze dla ordynatorow oddzialow intensywnej terapii. Zaczynaly ich dreczyc koszmary, w ktorych widzieli swoje oddzialy wypelnione trwale nieprzytomnymi pacjentami, potrzebujacymi nie tylko respiratora i lozka, ale i wyszkolonej opieki pielegniarskiej.
W ten stan rzeczy wdarla sie wiesc o dramatycznej operacji przeprowadzonej przez Christiaana Barnarda. Wprawdzie juz od pewnego czasu mozliwe byly przeszczepy nerek, lecz smierc nie stanowila tu problemu, gdyz nerki moga byc pobrane z ciala dawcy, ktorego serce juz przestalo pracowac. Samo serce natomiast, kiedy sie zatrzyma, latwo moze ulec zniszczeniu. Aby zatem zmaksymalizowac szanse transplantacji, nalezy je pobrac po smierci dawcy tak szybko, jak tylko sie da. Gdy realna stala sie mozliwosc przeszczepiania serca, tysiace trwale nieprzytomnych pacjentow wypelniajacych oddzialy szpitalne ujrzano nagle w innym swietle. Zamiast byc nieznosnym obciazeniem dla srodkow szpitala, sami mogli stac sie srodkiem ratowania zycia innych pacjentow.
A jednak uniemozliwiala to bariera pozornie nie do przekroczenia: pobranie serca zywego pacjenta byloby morderstwem.
Jeszcze przed sensacyjna operacja Christiaana Barnarda, Henry Beecher, przewodniczacy komisji etycznej Uniwersytetu Harvarda nadzorujacej eksperymenty na czlowieku, napisal do Roberta Eberta, dziekana wydzialu lekarskiego, wyrazajac opinie, ze jego komisja powinna rozpatrzyc pewne nowe problemy. Zakomunikowal dziekanowi, ze rozmawial juz z doktorem Josephem Murrayem, chirurgiem w Massachusetts General Hospital, pionierem w dziedzinie transplantacji nerek. "I doktor Murray, i ja - pisal Beecher - sadzimy, ze nadszedl czas na zastanowienie sie nad definicja smierci. W kazdym szpitalu tlumy pacjentow czekaja na odpowiednich dawcow."4
Ebert nie odpisal od razu, lecz w niecaly miesiac po wiadomosci o przeszczepieniu serca w Afryce Poludniowej powolal pod przewodnictwem Henry'ego Beechera Nadzwyczajna Ko-
33
misje Wydzialu Lekarskiego Harvardu dla Zbadania Definicji Smierci Mozgowej, zespol, ktory pozniej mial stac sie bardziej znany jako Komisja Harwardzka do Spraw Smierci Mozgu.
Komisja Harwardzka do Spraw Smierci Mozgu skladala sie glownie z przedstawicieli zawodu lekarskiego - bylo ich dziesieciu, a dodatkowo w jej sklad weszli prawnik, historyk i teolog. Komisja wykonala swa prace bardzo szybko i juz w sierpniu 1968 roku opublikowala raport w "Journal of American Medical Association". Rozpoczyna go uderzajaco szczere przedstawienie celu dzialania Komisji i wyjasnienie, dlaczego jej praca byla tak potrzebna:
Naszym zasadniczym celem jest zdefiniowanie nieodwracalnej
spiaczki jako nowego kryterium smierci. Definicja ta jest potrzebna
z dwoch powodow: (1) Postep w dziedzinie srodkow resuscytacyj-
nych i podtrzymywania zycia doprowadzil do wzmoienia wysil-
kow ratowania ludzi, ktorzy doznali powaznych urazow. Niekiedy
jednak wysilki te koncza sie jedynie czesciowym powodzeniem,
tak ze w ich rezultacie podtrzymywana jest praca serca, gdy mozg
czlowieka ulegl nieodwracalnemu uszkodzeniu. Jest to ciezkie
brzemie dla pacjentow, ktorzy na stale utracili zdolnosc myslenia,
a takze dla ich rodzin, szpitali oraz osob czekajacych na lozka
szpitalne zajete przez pacjentow w stanie spiaczki. (2) Niejasne
kryteria definicji smierci moga prowadzic do kontrowersji dotycza-
cych pobierania narzadow do transplantacji.
Czytelnik zaznajomiony z etyka lat dziewiecdziesiatych za znamienne uzna dwa aspekty przedstawienia sprawy w tym wstepnym akapicie. Po pierwsze, Komisja Harwardzka nawet nie probowala argumentowac, iz nowa definicja smierci potrzebna jest dlatego, ze w oddzialach szpitalnych jest wielu pacjentow naprawde martwych, lecz nadal podlaczonych do respiratora, poniewaz prawo nie pozwala na uznanie ich za zmarlych.
Komisja stwierdza natomiast z niezwykla szczeroscia, ze nowa definicja potrzebna jest dlatego, ze pacjenci w stanie nieodwracalnej spiaczki sa wielkim ciezarem nie tylko dla
34
samych siebie (dlaczego nieodwracalna spiaczka mialaby byc ciezarem dla pacjenta, tego Komisja nie wyjasnia), lecz takze dla rodzin, szpitali i potencjalnych pacjentow czekajacych na lozka szpitalne. A ponadto pojawia sie jeszcze problem "kontrowersji" dotyczacych pobierania narzadow do transplantacji.
Mimo iz wydawaloby sie, ze Komisja otwarcie podaje powody zajecia sie tymi kontrowersjami, to jednak nie jest calkiem szczera. Wczesniejsza, robocza wersja raportu podawala drugi powod zainteresowania nowa definicja smierci w sposob znacznie bardziej szczery:
Sprawa druga, lecz o nie mniejszym znaczeniu jest, ze wraz ze
wzrostem doswiadczenia, wiedzy i z postepem w dziedzinie trans-
plantacji, pojawia sig wielkie zapotrzebowanie na tkanki i narzady
takie tych pacjentow, ktorych mozg zostal nieodwracalnie uszko-
dzony. Pozwolilyby one uratowac zycie ludzi, ktorych jeszcze mo-
zna uratowac.
Ta robocza wersja zostala przeslana dziekanowi Robertowi Ebertowi, ktory wczesniej powolal Komisje. Ebert doradzil Beecherowi wprowadzenie zmian:
Sugestie, jakie kryja sie w tym zdaniu, sa niezbyt fortunne, gdyz
wskazuja, ze chcieliby Panstwo przedefiniowac smierc, aby ulat-
wic pozyskiwanie odpowiednich narzadow dla osob wymagaja-
cych transplantacji. Czy nie lepiej byloby wyrazic ten problem
zwracajac uwage na to, ze niejasne kryteria definicji smierci moga
prowadzic do kontrowersji dotyczacych pobierania narzadow do
transplantacji?s
Komisja Harwardzka poszla za rada Eberta: niewatpliwie bardziej dyplomatyczne bylo przedstawienie sprawy w ten sposob. Byc moze jednak pierwsza, robocza, wersja uczciwiej wyraza motywy kierujace czlonkami Komisji. Sam Henry Beecher mial powiedziec pozniej w wystapieniu na spotkaniu American Association for the Advancement of Science:
W nowej definicji smierci kryja sie wielkie mozliwosci ratowania
ludzkiego zycia. Jesli bowiem sie ja przyjmie, to bardziej dostepne
35
stana sie niezbedne narzady w stanie nadajacym sie do transplan-
tacji, a zatem uratuje sie niezliczona liczbe ludzkich istnien, obec-
nie bezpowrotnie straconych. Cokolwiek uznamy za moment smier-
ci, bedzie to decyzja arbitralna. Smierc serca? Wlosy nadal rosna.
Smierc mozgu? Serce moze nadal pracowac. Nalezy wybrac taki
nieodwracalny stan, w ktorym ustaja funkcje mozgu, najlepiej mo-
ment, w ktorym narzady nadaja sie jeszcze do uzytku, chociaz
mozg jest martwy. To wlasnie probowalismy jasno wyrazic w tym,
co nazwalismy nowa definicja smierci.6
Drugim godnym uwagi rysem raportu Komisji Harwardzkiej jest ustawiczne odwolywanie sie do "nieodwracalnej spiaczki" jako do warunku, ktory chcialaby uznac za definiujacy smierc. Komisja mowi takze o "trwalej utracie zdolnosci myslenia", a nawet, powiada, "uwazamy, ze odpowiedzialna opinia swiata lekarskiego gotowa jest na przyjecie nowych kryteriow rozpoznawania smierci, ktore odnosza sie do czlowieka znajdujacego sie w stanie nieodwracalnej spiaczki wskutek trwalego uszkodzenia mozgu". "Nieodwracalna spiaczka wskutek trwalego uszkodzenia mozgu" nie jest jednak wcale tym samym, co smierc calego mozgu. Trwale uszkodzenie czesci mozgu odpowiedzialnych za swiadomosc moze doprowadzic do stanu znanego jako "stan trwale wegetatywny". W stanie tym pien mozgu i osrodkowy uklad nerwowy nadal funkcjonuja, ale nastepuje nieodwracalna utrata swiadomosci. Lecz nawet dzisiaj zadne prawo nie uznaje ludzi w stanie trwale wegetatywnym za zmarlych. Trzeba przyznac, ze raport Komisji Harwardzkiej mowi to samo, gdyz zaraz po cytowanym akapicie stwierdza: "zajmujemy sie tu jedynie tymi ludzmi w stanie spiaczki, u ktorych nie wystepuja oznaki dzialania osrodkowego ukladu nerwowego". Jednakze podane przez Komisje powody nowego zdefiniowania smierci - wielki ciezar nalozony na pacjentow, ich rodziny, szpitale i spoleczenstwo oraz marnotrawstwo narzadow zdatnych do transplantacji - odnosza sie w calej rozciaglosci do wszystkich ludzi w stanie nieodwracalnej spiaczki, a nie tylko do tych, ktorych caly mozg jest
36
martwy. Nalezy wiec zapytac: dlaczego Komisja ograniczyla swa uwage do tych, ktorych mozg w ogole nie funkcjonuje?
Jednym z powodow mogl byc fakt, ze w owym czasie nie istnial wiarygodny sposob stwierdzania, czy spiaczka jest odwracalna, czy nie, poki uszkodzenie mozgu nie stalo sie tak powazne, ze jego czynnosc calkowicie ustawala. Innym, ze ludzie, ktorych mozg jest martwy, po odlaczeniu od respiratora przestaja oddychac, a zatem wkrotce sa martwi zgodnie z wszelkimi kryteriami smierci. Jednakze ludzie w stanie trwale wegetatywnym moga nadal oddychac bez pomocy aparatury. Malo kto jednak przelknalby te konsekwencje, jaka byloby zlecenie przedsiebiorcy pogrzebowemu pochowanie pacjenta, ktory wciaz oddycha.
Zaproponowana przez Komisje Harwardzka zmiana definicji smierci zwyciezyla. Jeszcze przed rokiem 1981, gdy sprawa ta ponownie zajela sie Komisja Prezydencka do Badania Problemow Etycznych w Medycynie, mozna mowic o "wylonieniu sie lekarskiego consensusu" co do kryteriow
smierci bardzo zblizonych do podanych przez Komisje Harwardzka. Okazalo sie, ze kryteria te sa wiarygodne w tym sensie, ze - jak napisala Komisja Prezydencka - "nie stwierdzono ani jednego przypadku, w ktorym bylyby spelnione, a mozg podjal swoje funkcje"7. Przynajmniej w pietnastu krajach i w ponad polowie stanow USA prawo uznalo, ze ludzie, ktorych mozgi w nieodwracalny sposob przestaly funkcjonowac, sa martwi. W niektorych krajach, na przyklad w Wielkiej Brytanii, parlamenty wcale nie zajmowaly sie ta sprawa: swiat lekarski po prostu przyjal nowe kryteria stwierdzania zgonu pacjenta.s Komisja Prezydencka dokonczyla prace rozpoczeta przez Komisje Harwardzka. W oficjalnym raporcie, zatytulowanym Defining Death, zaproponowala "Uniform Determination of Death Act , ujednolicone okreslenie smierci, aby kazdy stan USA mogl przyjac
te sama prawna definicje smierci rozumianej jako nieod-
37
wracalne ustanie wszystkich funkcji mozgu. Niedlugo potem najbardziej postepowe spoleczenstwa w podobny sposob zmienily definicje smierci.