Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
1.3.4. PRZECIWKO SMIERCI MOZGOWEJ
Obojetnie, jak przekonujace mogloby byc przejscie do definicji smierci jako smierci wyzszej czesci mozgu, nie moglem jednak zaakceptowac tej propozycji, gdy przedlozono ja panelowi konsensusu podczas konferencji w Royal Children's Hospital. Postawilo mnie to w niezwyklej sytuacji - znalazlem sie po tej samej stronie, co niezachwiani przeciwnicy pobierania narzadow od noworodkow z bezmozgowiem lub martwa kora mozgowa. Filozof walczyl we mnie z praktycznym reformatorem i ten pierwszy ostatecznie zwyciezyl. Czulem, ze juz pojecie smierci jako smierci calego mozgu bylo troche oszukancze - etyczny wybor w przebraniu faktu medycznego. Przejscie do definicji smierci jako smierci wyzszej czesci mozgu posuneloby za daleko mistyfikacje, ktora juz i tak byla podejrzana. Jak
powiedzial Steve Keeley, to by sie nie sprawdzilo - ktoz chcialby pogrzebac "zwloki", ktore w chwili przybijania wieka trumny nadal by oddychaly?
Moj dylemat pokazywal, ze cos powazniejszego jest nie w porzadku. Ale co? Prawne uznanie smierci calego mozgu za smierc istoty ludzkiej osiagnelo znaczny poziom miedzynarodowej akceptacji. Obecnie jednak, gdy dysponujemy wiarygodnymi metodami rozpoznawania smierci wyzszej czesci mozgu, raczej to kryterium jest bardziej logiczne niz kryterium smierci calego mozgu. Jak kryterium smierci wyzszej czesci mozgu moze byc bardziej logiczne niz cos, co wszyscy uznajemy, i zarazem zupelnie absurdalne?
61
Obrady panelu zmusily mnie do intensywniejszego przemyslenia problemu smierci mozgowej. Zaczynalem dostrzegac, na czym polega trudnosc. Harwardzka Komisja do Spraw Smierci Mozgu stanela w obliczu dwoch powaznych problemow. Pacjenci w calkowicie beznadziejnym stanie podlaczeni byli do respiratorow i nikt nie smial ich odlaczyc. Narzady, ktore moglyby zostac wykorzystane dla ratowania zycia innych ludzi, stawaly sie bezuzyteczne, gdyz czekano, az u potencjalnych dawcow ustanie krazenie krwi. Komisja usilowala rozwiklac obydwa problemy, odwaznie wskazujac na rozwiazanie, jakim bylo uznanie za zmarlych tych pacjentow, ktorych mozgi nie wykazywaly zadnej dostrzegalnej funkcji. Ta zmiana definicji smierci miala tak pozadane konsekwencje, ze nie spotkala sie z prawie zadnym sprzeciwem i zostala niemal powszechnie zaakceptowana. Niemniej od poczatku byla niesluszna. Rzadko kiedy udaje sie rozwiazac problem przez zmiane definicji i ten przypadek nie stanowil wyjatku.
Wlasciwie nigdy naprawde nie bylo powodu, by smierc calego mozgu - i tylko calego mozgu - uwazac za oznake smierci. Stalo sie to zupelnie jasne teraz, gdy wiedzielismy, ze w kazdym wiekszym szpitalu lekarze codziennie klasyfikuja jako zmarlych ludzi, ktorych mozgi nie przestaly calkowicie funkcjonowac. Gdybysmy naprawde byli przekonani, ze ludzie nie sa martwi dopoty, dopoki nie ustana wszystkie ich funkcje mozgowe, to tym samym musielibysmy przyznac, ze lekarze codziennie wycinaja zywym pacjentom serca, watroby i nerki, by przeszczepic je innym. Fakt trwania funkcji mozgowych u pacjentow uznanych za zmarlych zostal opisany w powaznych pismach medycznych i, o ile wiem, nigdy go nie zakwestionowano. Gdziez sa zatem naglowki w gazetach i przerazenie opinii publicznej? Niczego takiego nie ma. Dlaczego? Dlatego, jak sadze, ze gdy chodzi o smierc calego mozgu jako kryterium smierci, nie jestesmy fundamentalistami. Nie zalezy nam na powrocie do bardziej rygorystycznego ujecia smierci mozgu, gdyz oznaczaloby to, ze w gruncie rzeczy nie rozwiazalismy
62
problemu, ktory podjela Komisja Harwardzka. Przyparci do muru przyznajemy, ze nie jest dla nas wazne, czy ustaly wszystkie funkcje mozgowe, czy tez niektore z nich zostaly zachowane, jesli tylko fakt ich trwania nie swiadczy o tym, ze pacjent moglby odzyskac swiadomosc.
Jaki mamy wiec wybor? Czy mozemy posunac sie az tak daleko, by za zmarlego uznac kogos, kto bez pomocy aparatury jest nie tylko cieply, rozowy, niesztywny i oddycha - ale pozostaje taki przez dluzszy czas, nawet jesli zupelnie bezwladnie lezy w lozku. Jezeli, jak Czerwona Krolowa w O tym, co Alicja odkryla po drugiej stronie lustra, zaczniemy co rano przez pol godziny wprawiac sie w wierze w rzeczy niemozliwe, byc moze zdolamy to przelknac. Lecz jesli nam sie to nie uda, znajdziemy sie w sytuacji nie do przyjecia. Musimy zatem cofnac sie do poczatku i poszukac innego podejscia do naszych problemow.
Przedstawilem panelowi nastepujaca propozycje: zamiast zmieniac definicje smierci w taki sposob, by noworodki anencefaliczne i ze zniszczona kora mozgowa prawnie uznac za zmarle, lepiej byloby zalegalizowac pobieranie narzadow od spelniajacych Scisle okreslone warunki i zdiagnozowanych w sposob nie nastreczajacy zadnych watpliwosci zywych noworodkow z bezmozgowiem lub takich, ktorych kora mozgowa ulegla zniszczeniu. Kilku czlonkow panelu poparlo moj pomysl, wiekszosc pozostalych byla nim jednak zaniepokojona. O istotach ludzkich chcieli myslec albo jako o zywych, albo jako o martwych. Ich zdaniem, jesli spelnione sa odpowiednie warunki, mozna pobrac narzady od osoby zmarlej, ale dopoki zyje, nalezy jej sie taka sama ochrona jak kazdemu innemu czlowiekowi.
Panel podzielil sie wiec na trzy stronnictwa: tych, ktorzy uwazali, ze dzieci z bezmozgowiem lub martwa kora mozgowa powinny byc prawnie uznane za zmarle; tych, ktorzy uwazali, ze dzieci te nie sa martwe i tym samym nie moga byc dawcami narzadow; i tych (wlacznie ze mna), ktorzy byli zdania, ze
63
dzieci te nie sa martwe, ale pomimo to moga byc dawcami narzadow. Zwazywszy, ze kwestia ta wzbudzala silne emocje, bylo oczywiste, ze nie ma szans na osiagniecie konsensusu. Wybralismy najprostsze wyjscie. Zgodzilismy sie, ze wszystkie przedstawione stanowiska sa "sporne" i powinny byc poddane pod szeroka dyskusje spoleczna. Panel wskazal Victorian Law Reform Commision jako odpowiedni organ do przeprowadzenia takiej spolecznej konsultacji.
Do spolecznej konsultacji nigdy nie doszlo. Zapewne dla Victorian Law Reform Commision nie byl to problem priorytetowy. Nie dowiemy sie nigdy, kiedy i czy w ogole podjelaby jakies dzialania dla przeprowadzenia spolecznej konsultacji, gdyz po wyborach 1992 roku, ktore zdominowala sprawa stanowych trudnosci finansowych, upadl labourzystowski rzad Wiktorii. Jednym z pierwszych oszczednosciowych ciec nowego rzadu liberalnego bylo rozwiazanie Law Reform Commision. Tak wiec wykorzystywanie noworodkow z bezmozgowiem lub z martwa kora mozgowa jako dawcow narzadow nadal jest w Wiktorii tak samo niemozliwe, jak wszedzie na swiecie.
Mozna bylo rozwiazac komisje do spraw reformy prawa, ale nie uniewaznic problem postawiony przez Royal Children's Hospital. W rok po konferencji stal sie on ponownie tematem wiadomosci dnia w dwoch krajach. Mieszkanka Florydy, Laura Campo, ktorej ubezpieczenie nie pokrywalo kosztow opieki w okresie ciazy, poszla do lekarza dopiero w jej osmym miesiacu. Dowiedziala sie, ze plod nie ma mozgu, ale na aborcje jest juz za pozno. Po obejrzeniu programu telewizyjnego na temat dawstwa narzadow, zdecydowala sie na cesarskie ciecie, by zwiekszyc szanse, ze jej dziecko urodzi sie zywe i bedzie moglo byc uzyteczne jako dawca narzadow. Noworodek, ktoremu dano na imie Theresa, urodzil sie 21 marca 1992. Lekarz prowadzacy stwierdzil jednak, ze u Theresy zachowane sa niektore funkcje pnia mozgu, a zatem nie jest w stanie smierci mozgowej i nie mozna pobrac od niej narzadow. Campo wraz
64
z Justinem Pearsonem, ojcem dziecka, wystapila do sadu o wyrazenie zgody na pobranie narzadow, lecz sedzia Estella Moriaty odrzucila wniosek, stwierdzajac, ze "smierc jest faktem, a nie opinia", i ze nikogo nie moze upowaznic do pozbawienia zycia Theresy dla ratowania innego dziecka, "bez wzgledu na to, jak krotkie i niezadowalajace mogloby byc zycie Theresy". Po dziewieciu dniach stan dziecka zaczal sie pogarszac i respirator zostal odlaczony. Theresa umarla nastepnego dnia - w tym samym dniu Campo i Pearson wystapili w programie "The Donahue Show", apelujac o zmiane obowiazujacego na Florydzie prawa dotyczacego kryteriow smierci mozgowej.12 Zaledwie dwa tygodnie pozniej na Sycylii wloskie sady odmowily rodzicom bezmozgiego noworodka, Valentiny, zgody na pobranie jego narzadow do transplantacji. Podobnie jak Theresa, Valentina zmarla wkrotce po wydaniu przez sad tej decyzji. 13
65