ďťż

Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi



Jan Paweł II napisał trzynastą encyklikę – jest to najwyższy rangą dokument papieski ” Fides et ratio” („Wiara i rozum”), z okazji XX
rocznicy Swego pontyfikatu. Jest ona skierowana do biskupów Kościoła Katolickiego i omawia zagadnienia o szczególnym

znaczeniu dla tych, którzy zajmują się filozofią i teologią. Jednakże jej zasadnicza treść jest istotna dla wszystkich. Encyklika
jest poświęcona rozważaniu na temat zachodzących relacji w procesie ludzkiego prawdziwościowego poznania. Sens ostateczny
ludzkiego poznania został sformułowany w dwu pierwszych zasadach encykliki „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch
ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym

celem jest poznanie jego samego, aby człowiek poznając Go i miłując mógł także dotrzeć do pełnej prawdy o sobie”.
Poznanie tej prawdy dokonuje się w działaniu poznawczym rozumu, pracującego zarówno autonomicznie jak też tego samego rozumu
myślącego w przeświadczeniu wiary. Albowiem przeświadczenie wiary nie eliminuje intelektualnej pracy rozumu, ale ustala nie
oczywistą, bezpośrednią i niesprawdzalną treść poznawczą sądu, dokonanego pod wolnym wyborem (naciskiem) aktu

woli. Myślenie, jako akt ludzkiego rozumu, można uznać już jako wszelki akt ludzkiego intelektu, już to jako akt ludzkiego intelektu
poszukującego prawdy jeszcze nie dojrzałej, już to jako akty poznawcze dokonujące się spontanicznie w stosunku do konkretnie
istniejących przedmiotów danych nam w codziennym doświadczeniu.
A zatem w tymże akcie wiary dochodzimy do stwierdzenia tego, czego sami osobiście nie widzimy, co jednak przyjmujemy na mocy
tego, że „tak chcemy”, a chcemy, dlatego, że otrzymaliśmy łaskę wiary uznania za prawdę to, co ukazał człowiekowi Bóg w swym

prorockim objawieniu. Taki jednak akt wiary jest dla człowieka czymś bardzo życiowym, albowiem od dziecka przyjmujemy za prawdę
to, co powie tata lub mama.
W życiu codziennym przyjmujemy za prawdę różne informacje, których nie sprawdzamy, ale wierzymy w ich prawdziwość. Natomiast
w akcie wiary czekamy na sprawdzenie i osobistą wizję wieczności. Jednak przeżycie poznania wierzeniowego jest nieodłączne od

człowieka, który normalnie rozwija się w kontekście społecznym. Nic zatem dziwnego, że religijna treść wierzenia nie jest
destrukcyjna dla człowieka, lecz stanowi naturalne wypełnienie procesów poznawczych.
W spotkaniu wiary i rozumu nieustannie uczestniczą ludzie o różnym światopoglądzie, wykształceniu, religii. W sercu każdego
człowieka powstają pytania, które przekraczają wszelkie różnice kultur, narodowości, rasy czy religii. ”Kim jestem? Skąd przychodzę i

dokąd zmierzam? Dlaczego istnieje zło? Co czeka mnie po tym życiu? Niezależnie od tego człowiek dąży do odkrycia własnej
zdolności poznania prawdy oraz tęsknoty za najgłebszym i ostatecznym sensem istnienia.
Rozważania na temat relacji między wiarą i rozumem oraz na temat teologii jako nauki wiary prowadzą do przekonania, że teologia
rozwijając w sposób świadomy i naukowy rozumienie słowa Bożego w świetle wiary nie może się obyć bez relacji z systemami
filozoficznymi. Jan Paweł II już na wstępie encykliki stwierdza, że Kościół cyt. „uznaje filozofię za nieodzowne narzędzie, pomagające

głębiej zrozumieć wiarę i przekazywać prawdę ewangelii tym, którzy jeszcze jej nie znają”. Co więcej, Kościół – a tym samym także
teologia – nie może zdystansować się od wiedzy filozoficznej, gdyż nawet w Piśmie Świętym można znaleźć pewne dane, które
pozwalają zbudować wizję człowieka i świata o znacznej wartości filozoficznej.
Według Papieża filozofia, która ma dobrze współbrzmieć ze słowem Bożym, powinna mieć lub odzyskać wymiar mądrościowy jako

poszukiwanie ostatecznego i całościowego sensu życia. Stąd też filozofia, która nie uznawałaby możliwości istnienia takiego sensu
życia, byłaby nie tylko nieprzydatna, ale wręcz błędna. Ten mądrościowy wymiar filozofii prowadzi do drugiego postulatu, jakim jest
uznanie, że człowiek jest zdolny do poznania prawdy. Dlatego też nie mogą pomóc w poznaniu bogactw zawartych w słowie Bożym
filozofie o charakterze zdecydowanie fenomenalistycznym czy też relatywistycznym.

Z tymi dwoma postulatami wiąże się trzeci, który wskazuje na potrzebę odwołania się do filozofii o zasięgu prawdziwie metafizycznym,
a więc filozofii umiejącej wyjść poza dane doświadczalne, zdolnej do dotarcia do tego co absolutne, ostateczne i
fundamentalne.
Intelektualne dzieje ludzkości to nieustający dialog ze współczesną kulturą, w której przewodzi poznanie teoretyczne, naukowe i
filozoficzne. Dlatego najróżnorodniejsze systemy poznania filozoficznego próbowały, wedle swych założeń i metod, przyczynić się do

zrozumienia podstawowych prawd Objawienia, dotyczących ludzkiego życia. Papież przypomina tu doniosłą rolę św. Tomasza, w
interpretacji rzeczywistości natury ,w tym szczególnie natury ludzkiej i nadprzyrodzoności.
W epoce, gdy chrześcijańscy myśliciele odkrywali na nowo skarby filozofii starożytnej, a ściślej arystotelesowskiej, wielką zasługa
Tomasza było ukazanie w pełnym świetle harmonii istniejącej między rozumem i wiarą. Uważał on, że wiara nie lęka się rozumu, a

szuka jego pomocy i pokłada w nim ufność. Jak łaska opiera się na naturze i pozwala osiągnąć jej pełnię, tak wiara doskonali się w
oparciu o prawdy ustalone przez rozum?. Rozum oświecony przez wiarę zostaje uwolniony od ułomności i ograniczeń, których źródłem
jest nieposłuszeństwo grzechu, i zyskuje potrzebną moc, by wznieść się ku poznaniu tajemnicy Boga w Trójcy Jedynego.
W dalszym ciągu Ojciec św. Jan Paweł II ustosunkowuje się do nurtu scjentystycznego filozofii współczesnej i konsekwencji

scjentyzmu na terenie teologii jako wysiłkowi rozumienia Objawienia. Oczywiście scjentyzm w różnych epokach jawił się
różnie ograniczając zasadniczo pole naukowego poznania do dziedziny przedmiotów ujmowanych wprost w aktach zmysłowego
poznania. cyt.„Ta (scjentystyczna) koncepcja filozoficzna nie uznaje wartości innych form poznania niż formy właściwe dla nauk
ścisłych, spychając do sfery wytworów wyobraźni zarówno poznanie religijne i teologiczne, jak wiedzę z dziedziny etyki i
estetyki. W przeszłości tę samą ideę głosił pozytywizm i neopozytywizm, według których twierdzenia o charakterze

metafizycznym są pozbawione sensu...”
W ZAKOŃCZENIU Encykliki Papież wskazuje na powody, które skłoniły Go do jej napisania, cyt.: „Po upływie ponad stu lat od
ogłoszenia Encykliki Leona XIII „Aeterni Patris”, do której wielokrotnie odwoływałem się na tych stronicach, uznałem, że należy podjąć
na nowo i w sposób bardziej systematyczny rozważania na temat relacji między wiarą a filozofią. Rola myśli filozoficznej w rozwoju

kultury oraz w kształtowaniu zachowań indywidualnych i społecznych jest oczywista. Myśl ta wywiera silny wpływ, nie zawsze
bezpośrednio odczuwany, także na teologię i na jej różne dyscypliny. Dlatego wydawało mi się słuszne i konieczne podkreślenie
wartości filozofii z punktu widzenia rozumienia wiary, a także wskazania ograniczeń, na jakie się napotyka, gdy zapomina o prawdach
Objawienia lub je odrzuca. Kościół, bowiem zachowuje niewzruszone przekonanie, że wiara i rozum „mogą okazywać sobie wzajemną

pomoc”, odgrywając wobec siebie rolę zarówno czynnika krytycznego i oczyszczającego, jak i bodźca skłaniającego do dalszych
poszukiwań i głębszej refleksji”.
Wydaje się, że podstawowym motywem powstania tej encykliki jest szeroko rozpowszechnione przekonanie, że wiara i rozum nie mają
ze sobą nic wspólnego. Ponadto zauważa się głęboki kryzys filozofii wynikający z relatywizmu, według którego prawda
obiektywna nie istnieje albo przynajmniej nie można jej poznać. Papież uczy, że harmonia wiary i rozumu prowadzi do odkrycia prawdy

- obiektywnej, którą człowiek może poznać. Stąd Jan Paweł II wzywa do odwagi w odbudowywaniu jedności wiary i rozumu.
Ojciec Święty podkreśla znaczenie filozofii, która często jest jedynym terenem porozumienia i dialogu z tymi, którzy wyznają inną
wiarę niż chrześcijaństwo. Przemiany dokonujące się we współczesnym świecie, problemy globalne, mogą zostać rozwiązane w
oparciu o lojalność i uczciwą współpracę wszystkich ludzi. Filozofia staje się mocnym oparciem dla prawdziwej i zarazem powszechnej
etyki, która jest potrzebna ludzkości.

Mimo wielu niepodważalnych zalet filozofii należy zaakcentować jej otwartość na nowe koncepcje i poznanie, szczególnie badaczy i
naukowców, którzy są dla nas źródłem coraz większej wiedzy o wszechświecie, o jego bogactwie.
Złotym środkiem dla współczesnej cywilizacji jest połączenie filozofii, nauki, techniki i etyki.














































































  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •