Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi


2.5.5. PRZELAMANIE ABORCYJNEGO IMPASU

Gdyby argumentom przeciwko aborcji nadac postac formalnego dowodu, wygladalby on z grubsza nastepujaco:
Pierwsza przeslanka: Pozbawienie zycia niewinnego czlowieka jest moralnie zle.
Druga przeslanka: Juz od chwili poczecia embrion lub plod jest niewinnym, zywym czlowiekiem.
Wniosek: Pozbawienie zycia embrionu lub plodu jest moralnie zle.
Z formalnego punktu widzenia dowod ten jest poprawny. Jezeli przyjmiemy przeslanki, musimy przyjac takze wniosek. Poniewaz aborcja rzeczywiscie pozbawia plod zycia, zatem musielibysmy zgodzic sie, ze jest moralnie zla. I odwrotnie, jesli chcemy odrzucic wniosek, musimy odrzucic przynajmniej jedna przeslanke. (Dla uproszczenia bede nazywal "plodem" zarowno plod, jak i embrion, i opuszcze slowo "niewinny", poniewaz nie jest przedmiotem sporow, ze plod jest niewinny w odpowiednim sensie.)

114

Ci, ktorzy nie uwazaja aborcji za zlo moralne, zazwyczaj kwestionuja przeslanke druga. Zaprzeczaja, jakoby zycie ludzkie zaczynalo sie w chwili poczecia, i wskazuja na jakis inny moment, narodzin lub wczesniejszy, w ktorym ich zdaniem istniec zaczyna nowa istota ludzka. Lecz rozwoj czlowieka jest procesem stopniowym i trudno pojac, dlaczego ludzkie zycie mialoby zaczynac sie wjakimsjego scisle okreslonym momencie.
Dla obroncow prawa kobiety do przerywania ciazy w kazdym stadium najodpowiedniejsza granicabylyby narodziny. Lecz czy ktokolwiek moze naprawde zaprzeczyc, ze plod tuz przed urodzeniem sie jest zywa istota ludzka? Niewatpliwie jest zywy - gdy umiera w macicy, lekarze moga to stwierdzic. A czymze innym moze byc jak nie czlowiekiem? Ponadto, jak spostrzegla Peggy Stinson, rozmyslajac o tym, jak krancowo zmienily sytuacje niespodziewane narodziny Andrew, w uzaleznianiu wszystkiego od faktu urodzenia sie jest cos arbitralnego. Malenki, bardzo niedojrzaly noworodek na oddziale intensywnej terapii nazajutrz po narodzinach niewiele rozni sie od plodu, nad usunieciem ktorego Peggy i Robert zastanawiali sie na dzien przed jego urodzeniem sie. Dlaczego wiec to, czy plod/noworodek znajduje sie wewnatrz, czy na zewnatrz macicy, ma miec az taka wage, by wyznaczac poczatek ludzkiego zycia?
Na to ostatnie pytanie obroncy aborcji nie sa w stanie udzielic przekonujacej odpowiedzi i dlatego czesto twierdza, ze to nie narodziny, lecz zdolnosc samodzielnego zycia - stadium, kiedy plod moze przezyc poza cialem matki - wyznacza poczatek istnienia nowej istoty ludzkiej. Takie tez stanowisko zajal Sad Najwyzszy USA w sprawie Roe przeciwko Wade. Sad powolal sie na to, ze ochrona potencjalnego zycia lezy w interesie panstwa i uznal, ze staje sie ona obowiazkiem, gdy plod osiagnie stadium zdolnosci samodzielnego zycia. Sad stwierdzil rowniez, ze chociaz uwaza sie, iz stadium to plod osiaga zwykle w wieku siedmiu miesiecy lub dwudziestu osmiu tygodni, moze ono nastapic wczesniej, juz po dwudziestu czterech tygodniach. Dazac do kompromisu, sad podzielil

115

trzydziesci dziewiec tygodni ciazy na "trymestry" i uznal, ze nie mozna zakazac aborcji przed koncem drugiego trymestru - to znaczy do konca dwudziestego szostego tygodnia. Nie da sie jednak sztywno ustalic, kiedy plod osiaga zdolnosc samodzielnego zycia - zalezy to od bieglosci lekarzy i dostepnego sprzetu medycznego. Dwadziescia lat po procesie Roe przeciwko Wade przezywa wiele niedojrzalych noworodkow, urodzonych juz po dwudziestu czterech lub dwudziestu pieciu tygodniach ciazy, niektore z nich nawet unikaja powazniejszych uszkodzen.17 Wedlug Swiatowej Organizacji Zdrowia, prowadzacej statystyki smiertelnosci noworodkow, wiek dwudziestu dwu tygodni wyznacza obecnie granice miedzy samoistnym poronieniem a narodzinami. Nic dziwnego, ze - jak ujela to sedzia Sandra Day O'Connor orzekajaca w innej, dotyczacej aborcji sprawie rozpatrywanej przez Sad Najwyzszy dziesiec lat po sprawie Roe przeciwko Wade - "schemat przyjety w sprawie Roe jest wewnetrznie sprzeczny... Skoro nauki medyczne w coraz wiekszym stopniu zdolne sa umozliwic plodowi odrebne istnienie, granica zdolnosci samodzielnego zycia przesuwa sie wstecz w kierunku poczecia."18
Zdolnosc plodu do utrzymania sie przy zyciu zalezy takze od dostepu kobiety w ciazy do nowoczesnych osrodkow medycznych. Zalozmy, ze kobieta w dwudziestym piatym tygodniu ciazy mieszka w Melbourne, gdzie sa znakomite oddzialy intensywnej opieki medycznej dla wczesniakow, a nastepnie podrozuje do odleglego zakatka na pustynnym zachodzie Australii, do Alice Springs, o trzy dni od najblizszego pasa startowego. Czy mamy uwierzyc, ze jej plod byl zywym czlowiekiem w Melbourne, ale nie na pustyni? Coz sie wiec z nim stalo? Czyzby umarl? Czyzby przestal byc czlowiekiem? Juz zadajac te pytania widzimy, jak watpliwe jest uzaleznianie poczatku zycia ludzkiego od zdolnosci utrzymania sie przy nim.
Jesli nawet obroncy aborcji zdolaliby przelknac takie osobliwosci i przyznac, ze dzieki postepom w opiece nad wczesniakami zycie ludzkie zaczyna sie obecnie dwa tygodnie wcze-

116

sniej niz wtedy, kiedy wydawano wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade, to co powiedzieliby, gdyby stalo sie mozliwe skonstruowanie sztucznej macicy i hodowanie od zaplodnienia az do "narodzin" embriona, ktory nigdy nie przebywalby w macicy kobiety? Mozliwosc taka, zwana ektogeneza, latwo moze stac sie realna w ciagu najblizszych dwudziestu lat. Oznaczac to bedzie, ze kazdy plod w kazdym stadium ciazy stanie sie zdolny do samodzielnego zycia. A skoro zdolnosc samodzielnego zycia wyznacza jego poczatek, a zatem i granice, za ktora aborcja jest zlem moralnym, to zycie ludzkie zaczynac sie bedzie w chwili poczecia i moralnie zle bedzie zabicie plodu w kazdej fazie ciazy. Lecz cala ta argumentacja moze juz wtedy stracic wszelkie znaczenie, gdyz aborcja stalaby sie jedynie "metoda ewakuacji", pozwalajaca mimo przerwania ciazy zachowac zycie plodu; potem zostalby on zapewne oddany do adopcji. Piszac na ten temat dziesiec lat temu, na poczatku ery rewolucji w technikach reprodukcyjnych, sugerowalem, ze byc moze zakonczy to spor o aborcje. Bez potrzeby zabijania plodow kobiety uzyskaja calkowita swobode dysponowania swym cialem. Leslie Cannold zapytala wowczas kobiety z obu stron barykady, co sadza o takim rozwiazaniu. Okazalo sie, ze zupelnie nie podoba sie ono ani tym, ktore uwazaly sie za obronczynie zycia, ani tym, ktore mialy sie za zwolenniczki "wyboru"! Niezaleznie od pogladow na temat aborcji, wiekszosc kobiet uwazala, ze wlasciwie pojete macierzynstwo zabrania porzucania swojego dziecka w ten sposob.
Jesli ani narodziny, ani zdolnosc samodzielnego zycia nie wyznaczaja w zadowalajacy sposob poczatku zycia ludzkiego, to jakie inne mozliwosci nam pozostaja? Dzisiaj juz nikt nie uwazalby pierwszego poruszenia sie plodu za moment, w ktorym zaczyna sie zycie czlowieka, niektorzy jednak sadza, ze "ozywienie sie" mozna w sposob naukowy interpretowac jako poczatek funkcjonowania mozgu. Niemiecki bioetyk Hans-Martin Sass w swoim ostatnim artykule nazywa te interpretacje kryterium "zycia mozgowego", wskazujac na analogie

117

z kryterium smierci mozgowej. Argumentuje on, ze jesli smierc mozgowa uwazamy za kres ludzkiego zycia, to powinnismy takze uznac, ze pierwsze oznaki zycia mozgu wyznaczaja jego poczatek. Proponuje zatem powolanie zespolu podobnego do Harwardzkiej Komisji do Spraw Smierci Mozgu, ktory zajalby sie szczegolowym opracowaniem kryteriow i metod stwierdzania pewnej, uznanej za niezbedna aktywnosci mozgu. Sass jest zdania, ze przyjecie kryterium zycia mozgu oznaczaloby wprowadzenie ochrony ludzkiego zycia od konca dziesiatego tygodnia ciazy, gdyz wlasnie wtedy dochodzi do "integracji neuro-neuronalnej w warstwie korowej ".20
Poglad, ze zycie czlowieka trwa od poczatku zycia mozgu do nieodwracalnego zaniku jego funkcji, jest pod wieloma wzgledami przekonujacy, ale jego wiarygodnosc jako kryterium poczatku ludzkiego zycia zalezy od zalozenia, ze smierc mozgu rzeczywiscie wyznacza jego koniec. Zobaczylismy, ze przyjecie kryterium smierci mozgowej jest decyzja podyktowana wzgledami etycznymi, a nie naukowymi. To samo mozna powiedziec o kryterium zycia mozgu. Wyraznie widac to w szczegolach propozycji Sassa, gdyz poczatku zycia nie okresla on w sposob scisle analogiczny do definicji smierci jako smierci calego mozgu. Gdyby tak zrobil, musialby uznac, ze zycie ludzkie nalezy chronic od piecdziesiatego czwartego dnia ciazy, kiedy po raz pierwszy obserwuje sie funkcje pnia mozgu.21 Z drugiej jednak strony, jesli decydujemy sie przekroczyc moment, gdy mozg zaczyna funkcjonowac, to dlaczego mamy zatrzymac sie na dziesiatym tygodniu? Zdaniem niektorych powinnismy poczekac na pojawienie sie czynnosci bioelektrycznej mozgu, wykrywanej badaniem EEG. A jesli tak, to czy za poczatek zycia mamy uznac wystapienie jej pierwszych oznak w czternastym tygodniu ciazy, czy tez mamy raczej poczekac, az stanie sie nieprzerwana, co nastepuje nie wczesniej niz w trzydziestym drugim tygodniu?22
Skoro wybor miedzy roznymi kryteriami zycia mozgu ma wyraznie charakter etyczny, a nie naukowy, to niezaleznie, jakie kryterium przyjmiemy, i tak nie bedzie mozna uczciwie

118

powiedziec, ze wyznacza ono poczatek ludzkiego zycia, chociaz moze stac sie uzytecznym wskaznikiem tego, kiedy rozwijajace sie zycie po raz pierwszy zyskuje taki status moralny, ze wymaga pewnej ochrony. Stanowisko etyczne, jakim jest propozycja wprowadzenia kryterium zycia mozgu, nie podwaza drugiej przeslanki nakreslonego wczesniej dowodu przeciwko aborcji, lecz pierwsza. Bardzo podobnie jest w przypadku propozycji, by za kryterium smierci organizmu uznac calkowita nieodwracalna utrate zdolnosci swiadomosci. Obie propozycje w gruncie rzeczy uciekaja sie do wygodnej fikcji, ktora zmienia zywa niewatpliwie istote w istote, ktora z punktu widzenia prawa nie jest zywa. Zamiast godzic sie na takie fikcje, powinnismy raczej zdac sobie sprawe z tego, ze sam fakt bycia zywa istota ludzka nie rozstrzyga jeszcze, czy pozbawienie jej
zycia jest zlem moralnym.
Byc moze Norman Ford ma slusznosc co do tego, kiedy zaczyna sie zycie czlowieka. Z pewnoscia mniej wiecej czternascie dni od poczecia, kiedy nie ma juz mozliwosci podzielenia sie embrionu i powstania blizniat, istnieje zywa jednostka ludzka. Byc moze Ford ma racje, lecz nie mowi nam to jeszcze nic o etycznym znaczeniu istnienia jednostki ludzkiej ani o mozliwosci usprawiedliwienia aborcji dokonanej po tym czasie. Aby przelamac aborcyjny impas, musimy przyjrzec sie pierwszej przeslance dowodu przeciwko aborcji i postawic pytanie: dlaczego pozbawienie czlowieka zycia jest moralnie zle? Kluczem do rozstrzygniecia sporu o aborcje jest przyznanie, ze zakwestionowanie pierwszej przeslanki jest i mozliwe, i konieczne. W koncu coz tak szczegolnego jest w fakcie bycia czlowiekiem?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •