Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
2.6.3. SELEKTYWNE ZANIECHANIE LECZENIA I DZIECIOBOJSTWO
Jak widzielismy, gdy rodzi sie dziecko wystarczajaco powaznie uposledzone, selektywne zaniechanie leczenia jest jednym z uznanych lekarskich sposobow postepowania - akceptowanym przez pediatrow, aprobowanym przez brytyjski departament zdrowia i opieki spolecznej, brytyjski sad apelacyjny, australijskiego koronera, zapewne takze przez znaczna czesc
143
opinii publicznej, a w krajach takich jak Wielka Brytania i Australia przypuszczalnie przez jej wiekszosc. Okreslenie "selektywne zaniechanie leczenia" wprowadza w blad. Trafniejsze jest brutalne wyrazenie, ktorego uzyl sedzia Ward w swym pierwszym orzeczeniu w sprawie Baby C: "tak leczyc, by umarlo". Johnowi Pearsonowi podawano leki, by miec pewnosc, ze dziecko umrze, i to umrze szybko. Spelniajacym negatywne kryteria dzieciom ze spina bifida John Lorber podawal wodzian chloralu, Srodek uspokajajacy, ktory je usypial, i polecal pielegniarkom zywienie ich jedynie na zadanie. "Nic dziwnego - napisal doktor Robert Zachary, jeden z wczesniejszych wspolpracownikow Lorbera w Sheffield, przeciwny odchodzeniu od polityki leczenia wszystkich dzieci ze spina bifida - ze dzieci te sa senne i nie domagaja sie pozywienia, a w tym systemie wiekszosc z nich umrze w ciagu kilku tygodni, a wiele nawet w ciagu pierwszego."16
Poplecznicy ruchu "obrony zycia" uznali to wszystko za wstrzasajace swiadectwo oskarzajace wspolczesne swieckie spoleczenstwo. Komentujac uniewinnienie doktora Leonarda Arthura, Nuala Scarisbrick, rzeczniczka antyaborcyjnej organizacji Life, powiedziala: "Obecnie byc niechcianym to wina, za ktora grozi kara smierci." Komentarz ten jest niescisly pod dwoma wzgledami. Po pierwsze, z cala pewnoscia John Pearson wcale nie byl winny. Wyrok uniewinniajacy doktora Arthura pokazuje jednak, ze lawa przysieglych uznala, iz w pewnych okolicznosciach mozna odebrac zycie niewinnym ludziom. Po drugie, werdykt lawy przysieglych wcale nie ustala, jak postepowac ze wszystkimi niechcianymi ludzmi; byc moze jedynie mowi cos o tym, jak postepujemy z niechcianymi dziecmi. Jesli jednak uwzglednimy te zastrzezenia, to moze sie okazac, ze Nuala Scarisbrick bliska jest sedna sprawy. Wyrok lawy przysieglych wskazuje na to, ze ochrona, jaka otaczamy zycie starszych istot ludzkich, nie dotyczy zycia niechcianych noworodkow. Oczywiscie, Nuala Scarisbrick byla tym wstrzasnieta. Czy powinno to wstrzasnac nami wszystkimi?
144
W historii i prehistorii ludzkosci zabijanie niechcianych dzieci lub dopuszczenie do ich smierci bylo zwyczajna praktyka wiekszosci spoleczenstw. Praktyke te odnajdujemy na przyklad w starozytnej Grecji, gdzie uposledzone noworodki porzucano na stoku gory. Stosowana byla w zwyczajach plemion koczowniczych, takich jak Kung z pustyni Kalahari, ktorych kobiety zabijaja nowo narodzone dziecko, jesli dziecko starsze nie umie jeszcze samodzielnie chodzic. Dzieciobojstwo rozpowszechnione bylo takze na wyspach Polinezji, np. na Tikopii, gdzie zabijajac niechciane noworodki utrzymywano w rownowadze zasoby zywnosci i liczebnosc populacji. Zanim do Japonii dotarly wplywy Zachodu, powszechnie praktykowano tam "mabiki", i to nie tylko wsrod wiesniakow posiadajacych niewiele ziemi, lecz takze wsrod ludzi calkiem zamoznych. Slowem tym pierwotnie nazywano czynnosc przerywania mlodych pedow ryzu, tak aby kazdy z nich mial wystarczajaco duzo miejsca, by zakwitnac, ale pozniej oznaczano nim takze dzieciobojstwo. Jeszcze w dziewietnastowiecznej Europie niechciane niemowleta oddawano do przytulkow zarzadzanych przez kobiety, o ktorych mowiono, ze prowadza "fabryke aniolkow", poniewaz smiertelnosc byla tam bardzo wysoka.l7
Lecz fakt, ze dzieciobojstwo bylo - a w wielu zakatkach swiata nadal jest - dosc powszechne, nie znaczy oczywiscie, ze jest ono moralnie sluszne. Z tego, iz "wszyscy to robia", nie mozna poprawnie wyciagnac wniosku "to jest sluszne". A gdyby nawet wykazac, ze dzieciobojstwo jest naturalna dla czlowieka reakcja na urodzenie sie dziecka w niesprzyjajacych warunkach, wcale nie staloby sie ono tym samym sluszne. Warto jednak spojrzec na nie z perspektywy wielokulturowej i uswiadomic sobie, ze to w naszej tradycji - a nie Kung czy japonskiej - jest ono czyms niezgodnym z oficjalna moralnoscia. Dostrzegajac ten fakt, umieszczamy wspolczesna praktyke medycznego dzieciobojstwa w szerszej perspektywie.
W tej szerszej perspektywie dyskusja dotyczaca aborcji byc
145
moze ukaze nam sie inaczej. Zobaczylismy, ze sila argumentow przeciwko aborcji bierze sie stad, ze rozwoj czlowieka ma charakter stopniowy, a narodziny wcale nie zmieniaja w dramatyczny sposob istoty bytu, ktory jednego dnia znajduje sie w macicy matki, a nastepnego poza nia. Istnienie szerokiej aprobaty dla medycznego dzieciobojstwa sugeruje, bysmy miast wytyczac linie podzialu uznali, ze rozwoj czlowieka od embrionu do plodu, od plodu do noworodka, od noworodka do starszego dziecka jest procesem ciaglym, w ktorym nie ma linii wyraznie odgraniczajacych poszczegolne fazy. Lecz - moglibysmy dodac - to samo przeciez da sie powiedziec o etycznym statusie istoty ludzkiej.
Narodziny o tyle sa momentem istotnym, ze matke z dzieckiem zaczyna laczyc wiez inna niz ta, ktora laczyla ja z plodem, a inne osoby takze odnosza sie do niego inaczej niz wczesniej. Ale nie jest to jeszcze powod, dla ktorego plod nie majacy dotychczas zadnego prawa do zycia, mialby w tym wlasnie momencie nabywac nagle takich samych praw do zycia, jakie maja wszyscy inni ludzie. Wprost przeciwnie, przekonania i praktyka, jakie opisalem, nabieraja sensu jedynie wtedy, gdy zalozymy, ze nasz stosunek do nowo narodzonych dzieci jest czyms posrednim miedzy tym, jak traktujemy plod w macicy, a stosunkiem, jaki mamy do starszego dziecka badz osoby doroslej. Organizacje obrony zycia, jak Life w Wielkiej Brytanii, czy Right to Life Association w Australii, nie moga tego zrozumiec; dlatego podjete przez nich proby walki o swa sprawe, takie jak doprowadzenie do procesu doktora Arthura czy sledztwo w sprawie Baby M w Royal Children's Hospital, jedynie potwierdzily wysoki stopien poparcia opinii publicznej, swiata lekarskiego i prawniczego dla oparcia decyzji o zyciu i smierci noworodkow na ocenie jakosci ich zycia. Tysiace lat prawienia komplementow etyce chrzescijanskiej nie zdolalo calkowicie zniszczyc wczesniejszej postawy moralnej odpowiadajacej przekonaniu, ze noworodki, zwlaszcza niechciane, nie sa jeszcze pelnoprawnymi czlonkami wspolnoty.
146
Wieksza jawnosc praktykowania selektywnego medycznego dzieciobojstwa ulatwia zrozumienie tego, co sie naprawde dzieje. Tak jak w przypadku Tony'ego Blanda, mniej sie teraz mowi o roznicy miedzy srodkami zwyczajnymi i nadzwyczajnymi, natomiast bardziej otwarcie akceptuje sie podejscie, ktore sedzia lord Taylor nazwal wlasciwym: ocene, "jakiej jakosci zycie musialoby znosic dziecko, gdyby je leczyc". Reakcja administracji Reagana na sprawe Baby Doe byla najbardziej skoordynowanym wysilkiem podjetym przez jakikolwiek rzad w ostatnich latach, by uniemozliwic zastosowanie wobec noworodkow "etyki spolecznej, dla ktorej jedno zycie ludzkie ma wartosc, a drugie nie". Niepowodzenie tych wysilkow mowi nam zatem wiele o przekraczajacej juz granice narodzin erozji etyki swietosci zycia. Gdy chodzilo o rzeczywiscie trudne przypadki, administracja Reagana nie potrafila trzymac sie etyki swietosci zycia, chociaz usilnie probowala ukryc przekroczenie wytyczonej wczesniej granicy. Jesli, jak napisal prezydent Reagan, byl to wybor miedzy etyka swietosci zycia i etyka jakosci zycia, wybrano niewatpliwie te druga.