ďťż

Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi


Ballada
To ballada o zabitej,
Która nagle z krzesła wstała.


Ułożona w dobrej wierze,
W świetle lampy rzecz się miała.


Każdy, kto chciał, widzieć mógł.

Kiedy się zamknęły drzwi
I zabójca zbiegł ze schodów,

Ona wstała tak jak żywi
Nagłą ciszą obudzeni.

Ona wstała, rusza głową
I twardymi jak z pierścionka

Oczami patrzy po kątach.

Nie unosi się w powietrzu,
Ale po zwykłej podłodze,

Po skrzypiących deskach stąpa.

Wszystkie po zabójcach ślady
Pali w piecu. Aż do szczętu

Fotografii do imetu
Sznurowadła z dna szuflady.

Ona nie jest uduszona.
Ona nie jest zastrzelona.

Niewidoczna śmierć poniosła.

Może dawać znaki życia,
Płakać z różnych drobnych przyczyn,

Nawet krzyczeć z przerażenia
Na widok myszy.
Tak wiele
Jest słabości i śmieszności

Nietrudnych do podrobienia.

Ona wstała, jak się wstaje.

Ona chodzi, jak się chodzi.

Nawet śpiewa czesząc włosy,
Które rosną.































  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •