Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
Niektorzy sadza, ze magia, jak sport, jest czyms, co sie cwiczy w scisle
okreslonych przedzialach czasowych - medytacja od 6.00 do 6.30 itp. - zas
potem mozna wrocic do "zwyczajnego zycia" i zapomniec. Nic bardziej
blednego. Magia nie jest dyscyplina polegajaca na wycwiczeniu pewnej grupy
"miesni", pewnej czesci nas. Jest to ksztaltowanie siebie - calego. Dlatego,
choc dobrze jest poswiecac pewna ilosc czasu dziennie na zaplanowane
cwiczenia praca nad soba powinna byc ciagla.
Bycie magiem to przede wszystkim pewien stan umyslu, styl zycia i myslenia.
To postawa, ktorej trzeba sie wyuczyc. To cos, co musi przeniknac nasze cale
zycie, jesli ma nas naprawde zmienic i uczynic nasza magie skuteczna. Mag
musi posiadac pewne cechy, ktore da sie wycwiczyc przede wszystkim w toku
codziennego zycia.
Koncentracja
Cwiczenia takie, jak wpatrywanie sie przez kilkadziesiat minut w jeden
pojedynczy punkt lub koncentracja na pojedynczym wrazeniu odbieranym przez
ktorys z pozostalych zmyslow naleza, mimo swej prostoty, do kanonu cwiczen
okultystycznych. Nie nalezy ich lekcewazyc, lecz poczatkujacy czesto nie
potrafia jeszcze dostrzec w nich sensu i przychodza one im z trudem, jako ze
logiczny umysl mowi im, ze jest to strata czasu. Dlatego na sam poczatek
mozna jedynie pocwiczyc koncentracje, swiadomosc w zyciu codziennym.
Chodzi o to, zebys w kazdej chwili doskonale wiedzial, co sie wokol ciebie
dzieje. Wielu zainteresowanych magia to marzyciele, ktorym "zwyczajny swiat"
wydaje sie zbyt nudny, by mu poswiecac uwage i ktorzy przebywaja przez
wiekszosc czasu poza "tu i teraz". Tej cechy trzeba sie wyzbyc.
Jesli wykonujesz jakas prace, poswiecaj jej swoja uwage bez reszty, jakby
byla jedynym, co istnieje, chocby to bylo obieranie ziemniakow lub cos
rownie prozaicznego. Praktykuj to szczegolnie w odniesieniu do tych prac,
ktorych nie lubisz. Gdy ktokolwiek cos do ciebie mowi, sluchaj tego z taka
uwaga, jakby od tego zalezalo twoje zycie, sluchajac slow, tonu glosu,
patrzac na mimike itd., nawet, jesli to nudna, konwencjonalna wymiana zdan
na temat pogody. Jesli uczysz sie lub studiujesz, masz swietny poligon do
pierwszych magicznych cwiczen: sluchaj lekcji/wykladu z absolutnym
skupieniem i nie tracac ani slowa, zwlaszcza, jesli chodzi o przedmioty
nielubiane i dla ciebie nudne. W ten sposob nie dosc, ze wycwiczysz
niezbedna w magii ceche, poprawisz swoje funkcjonowanie w otaczajacym cie
swiecie i swoje wyniki w swojej pracy lub nauce.
Poswiecenie
O tej cesze troche juz powiedzialam w poprzednim punkcie: poswiecac czemus
cala uwage. Zaangazowanie w magii, tak w nia cala, jak i w poszczegolne
czynnosci w jej obrebie, nie moze byc polowiczne. Owo "calkowite
zaangazowanie" nie jest czyms, co moznaby praktykowac tylo w magii; jest to
postawa, ktora trzeba w sobie wycwiczyc. Czy masz pasje, ktora cie
pochlania? Programowanie, muzyka, kolekcjonerstwo, cokolwiek, dla czego
jestes w stanie jechac przez pol Polski, zeby spotkac podobnych sobie lub
zdobyc cos z tym zwiazanego lub nad czym potrafisz przesiedziec cala noc,
wiedzac, ze jutrzejszego dnia musisz byc wyspany i w dobrej formie? Jesli
nie posiadasz takiej pasji, to dobrze jest nauczyc sie ja miec. Jesli ja
masz, dobrze to wrozy twojej magii. Magia bowiem bedzie dzialac tylko wtedy,
gdy bedzie tego rodzaju pasja.
Obserwacja
Naucz sie patrzec.
Wiele osob w codziennym zyciu patrzy, a nie widzi. Zacznij zwracac uwage na
szczegoly. Przygladaj sie lisciom na drzewach, zmarszczkom na dloniach
starych ludzi, smieciowi na chodniku, budynkom i ich scianom, swojemu
zwierzeciu, wirowaniu swiatel w dyskotece, fakturze drewna stolu, przy
ktorym siedzisz... Zaskoczy cie, ilu rzeczy dotychczas nie widziales.
Zapamietuj to, na co sie patrzysz. Sprawdzaj, czy umiesz to potem odtworzyc
i opisac, lub ujrzec dokladnie oczyma wyobrazni. Wiele osob uwaza
wizualizacje - jedna z niezbednych rzeczy w magii - za rzecz trudna.
Tymczasem jesli trudno im zobaczyc cos z zamknietymi oczami, to dzieje sie
tak dlatego, ze nigdy tak naprawde nie patrzyli z otwartymi! Obserwuj. Nie
musisz sie bawic w Sherlocka Holmesa, nie musisz analizowac zaobserwowanych
rzeczy i wyciagac wnioskow o nich; po prostu przyjmuj, ze one Takie Wlasnie
Sa.
Obserwuj tez siebie. Sluchaj swojego glosu, badz swiadom swojej mimiki i
gestow. Badz swiadom swoich odczuc, tak fizycznych (zimno, dotyk) jak i
psychicznych (uczucia). Nie staraj sie nic zmieniac. Badz obserwatorem.
Naucz sie byc tylko obserwatorem.
Odwaga
W dzialaniach magicznych niekontrolowany lek moze byc najbardziej
destrukcyjnym uczuciem. Musisz poznac swoje leki i albo je gruntownie
przeanalizowac w medytacji, albo przelamac w dzialaniu, czyniac to, czego
sie boisz (oczywiscie w przypadku, gdy nie niesie to ze soba realnego
zagrozenia). Jesli boisz sie wody, naucz sie plywac pod okiem instruktora;
jesli boisz sie igiel i reszty wyposazenia gabinetu lekarskiego, idz oddac
krew jako honorowy dawca; jesli boisz sie psow, przejdz sie po schronisku
dla psow i pozwol im sie obszczekac; jesli jestes niesmialy, idz do knajpy i
zawrzyj znajomosc z obca osoba. Dzialania takie nie musza byc ciagle, niech
beda jednorazowe. Nie chodzi o to, zeby sie leku koniecznie wyzbyc, tylko o
to, zeby wiedziec, ze sie umie go przezwyciezyc i zeby miec za soba takie
zwyciestwa nad nim, z ktorych bedzie mozna czerpac sile i pewnosc siebie w
przyszlosci, gdy staniemy przed kolejnym wyzwaniem. Mag nie musi byc wolny
od lekow, choc dobrze, jesli taki jest. Musi jednak miec glebokie
przekonanie, oparte na faktach, ze potrafi sobie ze swoimi lekami radzic.
Slowa
W magii poslugujemy sie - poza obrazem - glownie slowem jako narzedziem
wyrazania Woli i wywierania skutku. Aby slowa, wypowiedziane podczas
rytualu, spelnialy sie, musimy wierzyc w to, ze nasze slowa sie spelniaja. I
stad nakaz bezwglednego dotrzymywania slowa - wypowiedzianego, nawet
niekoniecznie w formie przyrzeczenia - staje sie dla maga juz nie tylko
nakazem wynikajacym z przyzwoitosci (ktora mozna sie przejmowac lub nie)
lecz z charakteru jego treningu. Jesli nasza podswiadomosc bedzie widziala,
ze nasze slowa sa nieskuteczne i nieprawdziwe w naszym zyciu, nie uwierzy w
ich prawdziwosc i skutecznosc w magii.
Uwazaj na to, co mowisz. Zacznij uwazac swoje slowa za cenne. Niech
wszystko, co mowisz, wychodzi z twoich ust z moca; nie mow niczego, co nie
zaslugiwaloby na udzielenie temu tej mocy, nawet, jesli na poczatku bedzie
ona tylko wyobrazona. Nie chodzi o to, zeby chodzic smiertelnie powaznym i
milczacym, wypowiadajac od czasu do czasu z wielkim namaszczeniem
przemyslane, uroczyste slowa, nie. Zyj i mow jak dotychczas, zartuj, klnij,
jesli znajdujesz w tym przyjemnosc - to, co ma ulec zmianie, to twoje
nastawienie do wypowiadanych slow. Traktuj je od teraz z szacunkiem,
dlatego, ze to ty je wypowiadasz. Nie wypowiadaj na glos zyczen, co do
ktorych w rzeczywistosci wcale nie chcesz, zeby sie spelnily ("niech cie
piotun trzasnie" etc.). Przyzwyczaj sie mowic tak, jakby twoje slowa mialy
sie zawsze spelniac.
Wewnetrzna dyscyplina
Magia wymaga wielkiej dyscypliny mysli i dzialan, wielkiej sily woli. Z ta
zas u ludzi zyjacych w dzisiejszym poblazajacym slabosci swiecie jest
zazwyczaj krucho. Dobrym cwiczeniem na poczatek jest systematyczne robienie
czegos, co nie jest dla ciebie przyjemnoscia i wiaze sie z wysilkiem i
przelamaniem wewnetrznego oporu. Aby cwiczenie to nie bylo strata czasu,
niech owa czynnosc bedzie czyms pozytecznym. Jesli nienawidzisz matematyki
poswiec pol godziny dziennie na rozwiazywanie zadan; jesli jestes
balaganiarzem, poswiec te pol godziny na porzadkowanie, jesli jestes
niesprawny fizycznie - na cwiczenia. Niech to bedzie tylko cos, co naprawde
nie sprawia ci przyjemnosci. Mozliwe, ze podczas wykonywania tego cwiczenia
przekonasz sie do tego, co robisz. Wtedy zmien obiekt cwiczenia.
Dyscypline mozna tez cwiczyc w dziedzinie mysli, nakazujac sobie myslenie o
czyms lub zakazujac sobie na jakis czas myslenia o czyms, co czesto nawiedza
nasze mysli.
[...]
Bast
http://priv.sos.com.pl/~bast/
oobe*magia*satanizm*chaos
z powodu ogolnie pozytywnego odzewu sle nastepny fragment.
Nie jest to ciag dalszy, wlasciwie jest to fragment rozdzialu wczesniejszego
niz ten, ktorego kawalek wyslalam poprzednio, ale musicie zniesc ten chaos
:-)
--------------
U wiekszosci osob droga po magii zaczyna sie od ksiazek, artykulow w prasie,
filmow i innych podobnych materialow - skierowanych do "ogolu publicznosci".
Najczesciej na poczatku niewiele sie cwiczy, a jesli juz, jest to raczej
chaotyczne probowanie roznych rzeczy niz systematyczna praktyka. To
naturalny bieg rzeczy. Poczatek drogi w magii to gromadzenie informacji i
ich umyslowe "przetrawianie".
Ten poczatek u niektorych trwa pare dni, u niektorych rozciaga sie na lata.
Mozna by to nazwac raczej etapem zerowym niz pierwszym, niemniej jednak jest
on wazny, bo bez niego nie da sie pojsc dalej, a zdobyta w nim wiedza
okazuje sie czesto niezbedna znacznie pozniej. W tym rozdziale mowie wiec do
czlowieka, ktory na razie interesuje sie i czyta, a nie zaczal jeszcze
niczego systematycznie cwiczyc ani tez nie jest jeszcze powazniej
zaangazowany w magie w sposob inny niz czysto intelektualny.
----
Czytaj. Czytaj wszystko, co wpadnie ci w rece, lecz czyn to krytycznie,
porownujac, co rozni autorzy pisza o tym samym. Nie przyjmuj na razie zadnej
ksiazki za swoja biblie ani zadnego autora za swojego guru; za wczesnie na
to, a ja osobiscie nie znam jednej ksiazki, ktora zawieralaby wszystko, co
wystarczy do rozwoju duchowego. Gromadz. Porownuj. Interesuj sie wszystkim.
Rytual, techniki medytacyjne, joga, szamanizm,
astrologia, rebirthing, kabala, feng-shui, wahadelko, tarot, pozytywne
myslenie, magia sredniowieczna itd. Ucz sie o tym wszystkim. Niektorzy beda
ci mowic, ze cos z wymienionych lub nie wymienionych rzeczy jest juz
caloscia drogi i ze to rozwiaze wszystkie twoje problemy, ze nie trzeba nic
innego. Nie wierz wtedy. To tylko kawalki wiekszej calosci lub rozne sposoby
potraktowania tego samego. Na pewno niektore z nich spodobaja ci sie
bardziej, a inne wydadza sie bez sensu lub niezrozumiale i malo pociagajace.
Lecz na tym etapie jeszcze nie oceniaj i nie wybieraj. Na studiach student
podczas pierwszych lat poznaje ogolnie cala swoja dziedzine, nawet to, czym
sie nie bedzie zajmowal, zeby dopiero na starszych latach wybrac
specjalizacje. Przyszly dentysta musi znac cala anatomie czlowieka tak samo
jak przyszly kardiolog. Na podobnej zasadzie ty powinienes sie przynajmniej
pobieznie orientowac w calosci tej rozleglej dziedziny, jaka jest magia,
chocbys zamierzal zajac sie w przyszlosci w praktyce tylko jednym z jej
dzialow.
Na tym etapie badz oszczedny, jesli chodzi o finansowe zaangazowanie w
magie. Nie mowie tego w trosce o twoj portfel; chodzi o to, ze nie warto
gromadzic rzeczy nieprzydatnych, gdyz zasmiecone polki symbolizuja
zasmiecony umysl. Nie gromadz przedmiotow. Nie kupuj dwoch talii tarota,
calego zestawu roznych wahadelek, odpromiennikow, sztyletu magicznego,
krysztalowej kuli i innego "sprzetu", dopoki nie potrafisz wybierac go z
wiedza i intuicja i dopoki naprawde nie jest ci potrzebny. Nadmiar
przedmiotow powoduje chec bawienia sie nimi, wykorzystywania ich i wtedy
mozesz miec tendencje do zajecia sie przede wszystkim tymi dzialami magii,
ktore z tych przedmiotow korzystaja, wybierajac sobie cwiczenia wedlug
zawartosci swoich polek, nie - swojego umyslu. Wiekszosc pracy, jaka
bedziesz musial wykonac, bedziesz musial wykonac w swoim wnetrzu lub ze
swoim cialem. Na poczatku nie trzeba sie przeciazac akcesoriami.
Nie trac tez czasu ani pieniedzy na to, co nie uczy niczego, a tylko
zaspokaja ciekawosc i glod niezwyklosci badz przynosi chwilowa ulge. Nie idz
do wrozki; ucz sie sam czytac przyszlosc. Nie idz do uzdrowiciela, ktory byc
moze poprawi twoj stan, lecz jedynie na zasadzie zaleczenia przyczyn;
postapisz lepiej, jesli sam zaczniesz sie uczyc tego, jak plynie energia i
co z nia robic, zeby byla zrownowazona w ciele. Oducz sie zachlannosci na
gotowe. Dopoki nie jestes w naprawde naglacej sytuacji, nie pros Umiejacych
o danie ci czegos, lecz o nauczenie cie tego, co daja innym. Pamietaj, ze
tak jak czeste wizyty u lekarzy nie czynia pacjenta lekarzem ( a raczej zle
swiadcza o jego zdrowiu ), tak czeste i bierne korzystanie z uslug wrozek,
uzdrowicieli, astrologow itp. nie czyni ich klienta w najmniejszym stopniu
magiem.
Mozliwe, ze w miare, jak bedziesz poznawal, przepelni cie euforia odkrywania
nowego, pieknego swiata, swiata, ktory niektorzy przedstawiaja jako dajacego
mozliwosc szybkiego i prostego rozwiazania wszystkich problemow. Nie ludz
sie, ze cokolwiek bedzie na samym poczatku szybkie i proste. Mozliwe, ze
czujac, ze "odkryles Prawde" bedziesz sie chcial podzielic nia z innymi,
szczegolnie tymi, ktorzy sa ci bliscy. Nie popadaj w pulapke misjonarstwa.
Kiedy ktos bedzie gotowy do przyjecia tej wiedzy, na pewno ona don przyjdzie
w najlepszy dlan sposob. Nie ukrywaj swoich zainteresowan, ale tez nie
narzucaj sie nikomu z mowieniem o nich. Gdy kazdy bedzie wiedzial, czym sie
interesujesz, ci, ktorzy tez sie tym interesuja, beda pytac. Wtedy mozesz
mowic, ale nie narzucaj sie. To zle ukierunkowanie energii. Masz zbyt wiele
do
zrobienia z soba samym, zeby poswiecac czas i wysilek tym, ktorzy tego nie
chca. To jedna z metod, jakich twoj umysl, niechetny zmianom, uzywa do
odwiedzenia cie od prawdziwej pracy. Poza tym pamietaj, ze dopoki nie
zrobiles czegos znaczacego ze soba, nie masz moralnego prawa nauczac.
Widzialam ludzi, ktorzy przeczytali kilka ksiazek i nie robiac samemu nic,
ruszyli glosic wszedzie, gdzie popadnie, "Dobra Nowine". To tylko opor
umyslu przez zmiana WEWNATRZ, nie na zewnatrz.
---------------------------------------------------------------
ciag dalszy byc moze kiedys tam nastapi ;-)))
pozdr
Bast
http://priv.sos.com.pl/~bast/
oobe*magia*satanizm*chaos
Po okresie gromadzenia wiedzy przychodzi czas wyprobowywania pewnych
praktycznych cwiczen. Na tym etapie mag zazwyczaj nie poswieca na swoje
praktyki zbyt wiele czasu, sa one dodatkiem do dnia bardziej niz jego
trescia, i nie ma ustalonego "programu treningu", lecz wyprobowuje rozne
rzeczy, czesto nie majac jeszcze dosc cierpliwosci, aby przez dluzszy czas
skupic sie na jednej praktyce.
Pierwsze praktyki powinny zawierac medytacje, jakas forme pracy z cialem
oraz wglad.
Medytacja
Medytacja jest podstawowa technika duchowa we wszystkich kulturach i
systemach magicznych: praktykuja ja buddysci, chrzescijanie-mnisi z zakonow
kontemplacyjnych, biali i czarni magowie, islamscy sufi i indianscy szamani.
Czym jest medytacja? Jest zatrzymaniem sie na chwile, chwila pelnej
swiadomosci i bezwysilkowej koncentracji. Istnieje wiele rodzajow medytacji,
latwiejsze i trudniejsze. Wybierz sobie z nich jeden lub kilka, ktore ci
odpowiadaja - i praktykuj codziennie. Codzienna medytacja - niechby to bylo
nawet dziesiec minut, choc wspaniale, jesli mozesz znalezc na to pol
godziny - to podstawa duchowego rozwoju.
Opowiem o kilku latwiejszych (te najlatwiejsze bywaja tez najpotezniejszymi)
rodzajach medytacji. Ten krotki spis oczywiscie nie wyczerpuje calego
bogactwa technik medytacyjnych, lecz na poczatek w zupelnosci wystarcza do
odnalezienia swojego ulubionego i najbardziej inspirujacego rodzaju
medytacji.
Obserwacja mysli. W tej medytacji siedzisz - i nie starasz sie wyciszyc
mysli, lecz je obserwujesz. Widzisz je, jakbys byl niebem obserwujacym
przeplywajac po nim chmury. Jesli pojawia sie uczucia - tez uswiadom sobie:
"o, to jest lek, to jest wstyd, a tamto to zlosc, wywolana przez tamta
mysl". Mysli, w ten sposob potraktowane, zaczynaja same powoli znikac, az do
zupelnego wyciszenia umyslu. Jest to cwiczenie w panowaniu nad swoimi
myslami, uczy umiejetnosci wyciszania sie na zawolanie.
Obserwacja oddechu. Koncentrujesz sie na swoim oddechu. Nie robisz z nim
niczego szczegolnego - nie zmieniasz sposobu oddychania, oddychasz tak, jak
zazwyczaj, jak ci najwygodniej. Jednak kiedy wdychasz, badz swiadomy tego,
ze wdychasz, badz caly tym wdychaniem; podobnie wtedy, gdy wydychasz lub gdy
pojawi sie chwila bezdechu. W twoim umysle nie powinno byc nic poza
oddechem. To bardzo potezna medytacja - rozwija swiadomosc energii i
zdolnosc kierowania nia, moze wprowadzic w odmienne stany swiadomosci.
Medytacja ze swieca. Ogien ma wielka moc, oczyszcza i pobudza energie. Ta
medytacja polega na wpatrywaniu sie w plomien swiecy lub w plonace ognisko.
Nic nie myslisz, obserwujesz. Wchodzisz w kontakt z ogniem. Ta medytacja
uczy koncentracji i oczyszcza umysl, dziala tez na czakre trzeciego oka.
Medytacje z energiami. Jest to cala grupa medytacji posrednich miedzy
medytacja a wizualizacja; polegaja one na wyobrazaniu sobie swiatla - lub
przedstawionej w inny sposob energii - przeplywajacego na rozne sposoby
przez cialo i napelniajacego je. Najprostszym rodzajem tej medytacji, ktory
mozna stosowac zawsze, jest napelnienie w umysle swojego ciala czystym,
bialym lub zlotym (mozna eksperymentowac z innymi kolorami, ale dobrze jest
wtedy wiedziec, co oznaczaja) swiatlem. Bardziej skomplikowane odmiany,
opisywane w wielu ksiazkach, wymieniaja okreslona kolejnosc napelniania
cialem energia, koncentracje na poszczegolnych punktach ciala itp. Taka
medytacja ma dzialanie energetyzujace, moze miec tez uzdrawiajace.
Skupienie na wrazeniach zmyslowych. W tej medytacji skupiamy sie na obrazie,
dzwieku lub wrazeniach dotykowych (np. odczuciu naszego ciala naciskajacego
na krzeslo, na ktorym siedzi, dotyku ubrania, jakie nosimy), eliminujac z
umyslu wszelkie inne mysli i pozwalajac obserwowanemu wrazeniu w calosci
wypelnic umysl. Ten rodzaj medytacji, praktykowany odpowiednio dlugo,
rozwija percepcje pozazmyslowa.
Medytacja w codziennym zyciu. Medytacja to bycie tu-i-teraz, swiadomosc
tego, co sie robi. Podczas zwyklych, nudnych czynnosci dnia codziennego nie
odbiegaj mysla, nie fantazjuj, tylko skup sie na tym, co robisz, jakby
zalezal od tego los twoj i calego swiata i jakby nic poza tym nie istnialo.
To tez bedzie medytacja.
Medytacja z mantra. Istnieja pewne dzwieki, ktorych wibracje wprowadzaja
umysl w medytacyjny stamn i rozwijaja jego zdolnosci. Najslynniejsza mantra
jest sylaba "om", wlasciwie "a-u-m", jest tez wiele innych; w tej medytacji
skupiamy sie na spiewanej przez nas lub kogos innego mantrze. Sfera
dzialania medytacji bedzie zalezala od doboru mantry.
Medytacja nad idea. Wez jakies pojecie, cos dobrego i wznioslego - np.
odwage, milosc, wolnosc, szczerosc, bezpieczenstwo itp. - i skup sie na tej
cesz, rozmyslaj nad nia, staraj sie poczuc, co ona oznacza, wyobrazaj sobie
siebie i wszystkich wokol obdarzonych ta cecha i badaj, jakie to wywoluje w
tobie odczucia. Jest to sposob na rozwiniecie w sobie cech, nad ktorymi
medytujesz.
Jesli chodzi o kwestie techniczne - nie trzeba, wbrew popularnemu mniemaniu,
siedziec w lotosie lub innej, rownie skomplikowanej pozycji. Wazne jest
tylko to, aby kregoslup byl wyprostowany, a pozycja ciala stabilna - moze
siedziec na krzesle, mozna lezec, moza siedziec po turecku lub usiasc na
swoich pietach. Pozycja powinna byc dla nas na tyle wygodna, aby fizyczny
dyskomfort nie byl przeszkoda w skupieniu. Jednoczesnie warto rozciagac
sciegna, by nauczyc sie pozycji lotosu - w niej cialo i umysl sa maksymalnie
zharmonizowane i zrownowazone.
Rece i nogi nie powinny byc skrzyzowane - to zaburzaloby przeplyw energii.
Mozna umiescic lewa dlon w prawej tak, by stykaly sie kciuki, mozna zlozyc
dlonie jak do modlitwy, mozna rozlozyc reca ma boki dlonmi do gory, mozna
polozyc dlonie na kolanach. Znajdz te pozycje, w ktorej czujesz sie
najnaturalniej.
Praca z cialem
Magia operuje nie tylko na umysle. Przeplyw energii odbywa sie w ciele; stad
cialo maga powinno byc swiadome przeplywu energii, a takze sprawne, gdyz
energia lepiej i latwiej gromadzi sie w ciele zdrowym i silnym.
Polecam tu przede wszystkim hatha joge i/lub sztuki walki - zaleznie od
temperamentu. Hatha joga to, w uproszczeniu, zbior cwiczen oddechowych oraz
pozycji - asan, ktore utrzymuje sie statycznie przez dluzszy czas, wplywajac
przez to na czakry i przeplyw energii w ciele. Ci, ktorych zniecheca i
przeraza swoimi wymaganiami stereotyp "jogina - czlowieka, ktory zaklada
sobie jedna noge na szyje, a druga dotyka do glowy od tylu, lezac na
brzuchu" itp. uspokajam, ze sensacyjny obraz niezwykle trudnych pozycji to
obraz jedynie czesci jogi; podstawowe asany sa proste, nie wymagaja
wielkiego wygimnastykowania i naleza do nich na przyklad znane nam z naszych
wlasnych zajec w-f w szkole pozycje takie jak "swieca" czy sklon tulowia do
nog.
Czym sie rozni joga od zwyczajnej gimnastyki? Polozeniem nacisku na oddech i
statycznoscia. W jednej pozycji pozostaje sie minute lub znacznie dluzej,
bez "sprezynowania" jak przy cwiczeniach rozciagajacych, do jakich jestesmy
przyzwyczajeni. Kazda pozycja jest swoista medytacja z koncentracja na
oddechu. Joga doskonale wplywa na sprawnosc fizyczna i zdrowie, wycisza,
dlugo praktykowana budzi moce magiczne.
Niektorzy ucza sie jogi z ksiazek: w pewnym stopniu da sie, ale dobrze
przynajmniej na poczatku rozpoczac cwiczenia pod okiem wykwalifikowanego
nauczyciela, zeby nie popelniac drobnych, a waznych bledow. Potem mozna
kontynuowac praktyke juz w samotnosci.
Jesli chodzi o sztuki walki, trzeba znalezc takiego trenera i taka szkole,
ktora kladzie nacisk nie tylko na techniczne, fizyczne cechy walki, uczac
"rzemiosla", lecz zwraca uwage takze na jej energetyczny i filozoficzny
aspekt. Sztuki walki, bedace poszukiwaniem granic wlasnych mozliwosci, sa
bardzo magiczne, jesli sie do nich podejdzie we wlasciwy sposob - nie jak do
metody na skrzywdzenie przeciwnika, lecz jak do metody na odkrycie wlasnych
ograniczen i mozliwosci ich pokonania.
Poza tym mamy do wyboru tai-chi - chinska gimnastyke bedaca ciagiem plynnie
i powoli wykonywanych pozycji oraz innne, mniej znane systemy cwiczen. Kazdy
z nich niesie ze soba cos wartosciowego. Powinienes wybrac wedle swojej
intuicji. Jesli "nie masz serca" do tak egzotycznych rzeczy jak joga czy
kung-fu, wybierz taniec, plywanie, aerobic lub inny rodzaj sportu obejmujacy
cale cialo i wymagajacy harmonii ruchow. Chodzi o to, aby wtedy, gdy pracuje
umysl, nie zaniedbywac ciala. Rozwoj musi miec miejsce na wszystkich
poziomach.
Wglad
Magia jest praca nad soba, jest wyzwalaniem sie z tego, co ograniczajace.
Musisz poznac zawartosc swojego umyslu, wiedziec, gdzie leza ograniczenia
narzucone ci przez doswiadczenia i wychowanie, skad sie wziely i jak na nie
reaguje twoj umysl. Musisz wykonac dla siebie prace psychoanalityka.
Obserwuj siebie, przyznawaj sie do swoich lekow i zlosci, badaj je. Jedna z
technik sa tutaj afirmacje: polegaja na przepisywaniu pozytywnego
stwierdzenia, ktore nie jest naszym przekonaniem - na przyklad ktos majacy
problemy finansowe moze pisac "pieniadze pojawiaja sie w moim zyciu latwo i
bez mojego wysilku", "zawsze dostaje to, czego potrzebuje i pragne". Dla
mnie esencja tej techniki jest tzw. kolumna reakcji - otoz po kazdorazowym
napisaniu afirmacji wsluchujemy sie w siebie i sluchamy protestow
podswiadomosci. "To glupie". "To nieprawda". "zycie jest ciezkie i nic w nim
nie przychodzi latwo", "rodzice zawsze musieli ciezko pracowac" "tyle ludzi
jest biednych, ze to byloby niesprawiedliwe, jakby mnie wszystko
przychodzilo z latwoscia" itd. - i te reakcje zapisujemy. Jest to dobry
sposob na poznawanie swoich negatywnych przekonan i obciazen, nad ktorymi
bedziemy potem pracowac. Jednak piszac afirmacje nalezy uwazac, aby nie
wpasc w automatyzm ( co przydarza sie wiekszosci osob, co skutkuje
przyjemna, lecz nie dajaca niczego autohipnoza), lecz w kazdej chwili
zachowywac swiadomosc, i aby nie pisac ich ze zloscia i z poczuciem
przymusu. Sa one przy okazji dobra technika cwiczenia cierpliwosci.
Mozesz tez skorzystac z innych technik wyciagania z siebie negatywnosci -
opisano ich wiele, bardziej lub mniej nowatorskich. Ja nade wszystko
przekladam wiele, wiele godzin rozmow z kims, kto potrafi kierowac rozmowa
tak, zeby spowodowac wyplyniecie negatywnosci i ograniczen na wierzch i
zrozumienie ich - rozmowy z mistrzem, nauczycielem, ktory wie, jak mysli
ksztaltuja rzeczywistosc i wie, jakich ograniczen gdzie i jak nalezy szukac.
Jednak bez wzgledu na wybor techniki, celem tych praktyk jest zrozumienie
mechanizmow rzadzacych twoja wlasna psychika, sciezek twojej nieracjonalnej
i nielogicznej podswiadomosci, ktora jest jednoczesnie zrodlem twojej mocy i
z ktora bedziesz musial umiec sie porozumiewac, aby umiec uprawiac magie.
Bast.