ďťż

Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi


----------------------------------------------------------------------------
*** witaj we wspaniałym świecie biblioteki niusów ***

http://www.silesia.top.pl/~honey/bs/
----------------------------------------------------------------------------

Konstanty Ildefons Gałczyński

pracowicie przepisał: Łukasz Jachowicz
wersja tekstu: 0.95b (grudzień 1997)

----------------------------------------------------------------------------

Dołożono wszelkich starać co do zgodności tego produktu z oryginałem,
jednakże zatrzegamy sobie prawo do popełnienia pomyłki i nikt za to
odpowiedzialności brać nie zamierza. W szczególności, ale nie wyłącznie,
nie ponosimy odpowiedzialności za utratę wzroku spowodowaną czytaniem
tego tekstu, stratami materialnymi spowodowanymi wykorzystaniem w jakikolwiek
sposób tego tekstu etc.

Produkt niniejszy można kopiować w milionach egzemplarzy pod warunkiem
jednak, że nie będzie za to pobierana jakakolwiek opłata i tylko jeśli
nie zostaną dokonane jakiekolwiek przeróbki.

----------------------------------------------------------------------------

Żarłoczna Ewa

Występują:Wąż, Adam i Ewa

Wąż
(podaje Ewie jabłko na tacy):
Ugryź i daj Adamowi

Adam
(ryczy):
Daj ugryźć! Daj ugryźć!

Ewa:
(zjada całe jabłko)

Wąż
(przerażony)
I co teraz będzie?

Adam:
Niedobrze. Cała Biblia na nic.


K U R T Y N A

------------------------------------

Siedmiu braci śpiących

Pierwszy brat:
(chrapie)

Drugi brat:
(chrapie)

Trzeci brat:
(chrapie)

Czwarty brat:
(chrapie)

Piąty brat:
(chrapie)

Szósty brat:
(chrapie)

Siódmy brat:
(chrapie okropnie)



K U R T Y N A

------------------------------------

Filon, Laura i dobrze poinformowany facet

Laura:
Już miesiąc zaszedł za borem, psy się uśpiły
i coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
pod umówionym jaworem
(robi się na bóstwo i staje pod umówionym jaworem.
Filona jeszcze nie ma. Natomiast coś tam klaszcze za
borem coraz energiczniej)

Laura
(c.d.):
Szczęśliwa jestem dziś niesłychanie
i Filon musi być moim,
wszystko w porządku, lecz to klaskanie
troszeczkę mnie niepokoi.
(i nie bez racji, ponieważ za borem coś zaczyna
klaskać w sposób jak najbardziej nieprzyzwoity)

Laura
(załamując się nerwowo):
Przebóg! Ach, czyżby robota krecia?
O, jakże ja to wyśledzę?!
Lęk mnie przenika. Dwudziesta trzecia
jest już na mojej omedze.

Filon
(zza boru; ociekając krwią):
Tylko nie w oko!!

Coś tam:
(na chwilę się ucisza, a potem znowu klaszcze zza
borem jak cholera)

Laura
(panicznie):
Dwudziesta trzecia piętnaście. Gdzie jesteś, najdroższy?

Dobrze poinformowany facet:
Lauro, daremnie patrzysz na zegar.
Filon nie przyjdzie. Idź dalej.
A to klaskanie, co się rozlega,
to żona w gębę go wali.

K U R T Y N A
zapada i w ten sposób przesłania słabości ludzkie
przed okiem gwiazd przeczystych

------------------------------------

Pozytywny góral

Zielona Gęś:
Góralu, czy ci nie żal
Odchodzić od stron ojczystych?

Góral:
Szalenie.
(nie odchodzi i zostaje)

K U R T Y N A

------------------------------------

Hamlet

Występuje:Hamlet

Hamlet:
Wielki Wóz z lewej strony.
Straże śpią...
Trąby

Hamlet:
i w dali -
Trąby

Hamlet:
Biedny Yorrick!
Trąby

Hamlet:
...sam sobie sterem.
Trąby

Hamlet:
...żeglarzem,
Trąby

Hamlet:
...okrętem, trąby.
Trąby

Hamlet:
Litości!
Trąby

Hamlet:
(milczy)
Trąby

Hamlet:
Bardzo żałuję, ale ja w tych warunkach pracować nie mogę.
(schodzi ze sceny)
Trąby


K U R T Y N A

------------------------------------

Koniec świata

Pan Bóg:
Rrrrrrr. Ogłaszam koniec świata. Rrrrrrr.
Cała kosmiczna kombinacja zaczyna się demontować

Biurokrata:
Rrrrrrr. Bardzo dobrze. Rrrrrrr. Ale gdzie jest w tej
sprawie odnośne pismo z okrągłą pieczątką zaopatrzone
tamtejszym numerem przeciągniętym przez tutejszy dziennik
podawczy?
Okazuje się, że takie pismo było, ale zginęło, wobec
czego koniec świata wprawdzie następuje faktycznie, ale
formalnie nie ma żadnego znaczenia.

K U R T Y N A

------------------------------------

Ostrożność

W roli głównej:Prof. Bączyński

Prof. Bączyński
(wychodząc z domu)


a) sprawdza gaz;
b) chowa zapałki;
c) zamyka szczelnie okna;
d) akwarium stawia na szafie;
e) kota wpycha do szuflady;
f) dzieciom odbiera ostre przedmioty;
g) żonie książki o treści podniecającej;
h) spirytus denaturowany wylewa do zlewu;
i) wyłącza telefon;
j) pali "Pana Tadeusza" i "Trylogię";
k) na wszelki wypadek gasi światła i zabarykadowuje klozet;
l) pod podmuchem lekkiej schizofenii przykleja sobie rude wąsy;
m) dziurkę od klucza zatyka ligliną;
n) b. ostrożnie wychodzi na miasto;
o) wpada pod pędzącą z szybkością 60 km ciężarówkę z kapustą.


K U R T Y N A

------------------------------------

Nagły koniec p. Twardowskiej
Scena: Dansing-bar "Rzym"


A.Mickiewicz:
Jedzą, piją, lulki palą,
Tańce, hulanka, swawola,
Ledwo karczmy nie rozwalą,
Hi-hi! Ha, ha! Hejże! Hola!

Komisja specjalna:
Dobry wieczór!
(zamyka całe towarzystwo do ciupy)

A. Mickiewicz:
Młodości, podaj mi skrzydła!

Młodość:
(podaje skrzydła, na których A. Mickiewicz
przezornie odlatuje sprzed nosa zdumionej Komisji)


K U R T Y N A

------------------------------------

Potworny wujaszek

Występują:
Potworny wujaszek
Nieszczęśliwa ciocia
Generał Mścisław

Potworny wujaszek:
(ocieka krwią)

Nieszczęśliwa ciocia:
Cóż to za nowy kawał, Alojzy?

Potworny wujaszek:
Zamordowałem baronową.

Nieszczęśliwa ciocia:
(głucho)
To już szósta zbrodnia w tym tygodniu. Alojzy, co się z
tobą stało?


Potworny wujaszek:
Nuda. Nudzę się.


Nieszczęśliwa ciocia:
Nudzisz się? Och, jaka szkoda, że jestem sparaliżowana,
bo uplotłabym sobie wianek z narcyzów i w tym wianku
zatańczyłabym ci taniec Mórz Południowych. Pamiętasz,
jak w Mszanie Dolnej...


Potworny wujaszek:
Gdzie jest nasz kotek?


Nieszczęśliwa ciocia:
Wyszedł na dach.


Potworny wujaszek:
Szkoda, bo chciałem go udusić. Dusić. Dusić. Nuda.


Nieszczęśliwa ciocia:
Och, uduś mnie, nieszczęsny. Przecież i tak nie dla mnie
radość życia, skoro lewe oko mam wybite przez ciebie
i tylko pół wiosny widzę w tym roku.


Potworny wujaszek:
Wiosna? Wiosna będzie, jak wróci generał.


Nieszczęśliwa ciocia:
Czy wróci?


Potworny wujaszek:
Wróci z bronią w ręku. Na białym koniu. I wszystkie dzwony
uderzą. I nie będzie nudy, tylko konstrukcja i wielki,
natchniony płacz odrodzenia. Jajka stanieją. Ja zostanę
wojewodą smoleńskim. "God save general".


Generał:
(nie wraca)

Potworny wujaszek:
(dusi kotka)


K U R T Y N A

------------------------------------

Żona Lota

Występują:Lot i żona Lota


Żona Lota(wychodząc z płonącej Gomory):
Ach, zechciej mnie objaśnić, mój mężu, w tym względzie,
jak długo ta Gomora jeszcze płonąć będzie.

Lot(wychodząc z plonącej Gomory):
Nie wiem, bo to zależy od dekretów w niebie,
tymczasem nie oglądaj się, żono, za siebie.

Żona Lota:
Dlaczego? Cóż za tyran! Ach, jak kocham mamę,
właśnie że się obejrzę zaraz w rzeczy samej.
(na złość ogląda się za siebie i za karę zostaje,
jak wiecie, przemieniona w słup soli

Lot(próbuje):
Sól, ach, sól najprawdziwsza! Wiwat. W tym sposobie
trza postąpić po męsku. Ja już wiem, co zrobię!
(rozpuszcza żonę w podróżnym spodeczki i wylewa,
jak to się mówi "za okno")


K U R T Y N A

---------------------------------------------------------------------------

Opracowano w oparciu o:
rozmaite źródła

---------------------------------------------------------------------------
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •