ďťż

Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi


Julian
Tuwim

Nieśmiertelność antysemitów



W okresie międzywojennym, a szczególnie w
latach trzydziestych bardzo mocno atakowano poetę z powodu jego
pochodzenia - był Żydem. Dopóki ataki nie przekraczały
pewnego poziomu, poeta starał się jakoś reagować, a dzieki
temu że potrafił napisać ostro, dowcipnie i ze swadą, możemy
dziś podziwiać perły humoru jakim są poniższe wierszyki:


Na początek portret pewnego krytyka o
inicjałach St.P. (kto dziś zgadnie o kogo chodzi?)





O
ST. P.


Jadem i pianą z pyska

Pluje, parska i pryska,

Pisze, że jestem rzeźnikiem,

Gudłajem i bolszewikiem,

Judokokiem, bakcylem,

Pawianem i skamandrylem,

Że sprzedaję ojczyznę,

Że koślawię polszczyznę,

Że znieważam, bezczeszczę

I diabli wiedzą co jeszcze.


I pomyśleć, że z tej całej

Działalności wspaniałej

Tego pana - więc z plwocin,

Charczeń, wrzasków, wypocin,

Rzygań, kopnięć i wycia,

Na co stracił pół życia,

Z książek, zdań i tytułów,

Z recenzji, wzmianek szyderczych,

Słowem, z tego całego

Kramu dziennikarskiego

Zostanie... jeden wierszyk,

I to - mój, a nie jego.

Ten właśnie wierszyk... O, sroga,

Przez żydowskiego Boga

Natchniona zemsto! Ot, fraszką,

Paru słówek igraszką

Unieśmiertelnić wroga!...






Portret "Gazety Warszawskiej"
prezentującej na swych łamach (no, nie na całych, jak się
okaże) poglądy antysemickie.





O
"GAZECIE WARSZAWSKIEJ"


Patrz "Gazeta
Warszawska" z dn. 21 sierpnia 1932 r., nr 251-b,
str. 18; nr 259 z dn. 28 sierpnia i in.


Dość dużo rozumiem i wiem jak na
"wieszcza",

Lecz jedno wyjaśnić mi proszę:

Dlaczego "Gazeta Warszawska" zamieszcza

Tak dużo żydowskich ogłoszeń?


Dlaczego na wszystkich stronicach "Gazety"

Są Żydzi złodzieje i dranie,

A na osiemnastej - już mają zalety

I w miłej gazetce mieszkanie?


I jaka jest tego ukryta przyczyna,

I co z tego faktu wynika,

Że pismo ogłasza Gelbfisza, Fajncyna

I nawet Szynllera-Szklonika?


Gelbfisza, Fajncyna, Szyllera-Szkolnika,

Bursztyna, Cajtlina i Katza,

I (Żyd!) Dobrzyńskiego, Zyberta, Grosglika -

- To pewno się dobrze opłaca.


I Muszkatblit jest, gdy ktoś chce Muszkatblita,

I Edelman - gdy Edelmana,

Gazetka nie pyta, kto swój, kto zrajlita,

Bo forsa to forsa, prosz' pana.


Wiadomo: non olet, więc olens i volens,

W żydowskiej niewoli cierpiąca,

Gazetka złączyła żydowską niewolę z

Gudłajską miłością pieniądza.


Więc miesza się w głowie: Kozicki z Dobrzyńskim,

A Grosglik i Stroński z Zybertem,

I Gelbfisz z Rybarskim, i Katz z Rembielińskim,

A Szkolnik po prostu z Neuwetem.


Heil Adolf! Pod twoją aryjską opiekę

Oddaję kochanych gelbfiszów,

Neuwert erwache! Juda verrecke!

A giten cześć! Pisz na Berdyczów.






Objaśnienia:

pecunia non olet - tak powiedział jeden Rzymianin (nie pamiętam
który) kiedy miał odróżnić monetę pochodzącą z podatków
z "siusialni" miejskich od "nieśmierdzącej"
monety;

nolens volens - chcąc nie chcąc;

niewola egipska - jej zakończenie (przejście przez Morze
Czerwone) silnie wpisało się w tradycję świąt Wielkiej Nocy;

Deutschland erwache! - hitlerowskie hasło "Niemcy zbudźcie
się";


Na koniec wiersz parodiujący praktykę
analizowania twórczości (m.in Tuwima) poprzez zaglądanie do
rozporka (czy jest obrzezany czy nie).





RODOWÓD


Po co się ciskasz, mój Wuerze,

Po co wymyślasz mi od żydka?

Żydem aż śmierdzi w twym "Kurierze",

Żona waćpana - też semitka,

Karmiona z żydowskiego dydka,

Ciocia Hortensja, mój Wuerze

(Dama a Paulo czy wizytka),

Od Chai swój początek bierze,

Wuj zaś Salezy (mówmy szczerze:

Syn Mośka, Szmulka czy Dawidka)

Kiwał się mrucząc przy sajderze

I jako Saluś był w chederze,

Studiując (o, przeszłości brzydka)

Alef bej gimel na syderze.


Kędy tej szlachty jest początek,

Skąd ród swój bierze Wuerzyna?

I gdzie twych własnych wuerzątek

Ród po kądzieli się zaczyna?

Jakież to herby i sztadary

Miały twej żony antenaty,

Owe L...aury i Kr...ary

Z miszpuchy cycełesowatej?

Ku wiadomości potomności

Niechaj czytają ludzie prości,

Jaki rodowód jest rodziny

Żony Wuera - Wuerzyny.


Rodzinnych kronik idąc śladem.

Opowiadają ludzie starzy,

Że B..son R..skiej był pradziadem

Zasię wywodził sięz karczmarzy;

Miał karczmarz B..son wuja Szmula,

A Szmul Pinkusa miał i Srula,

Którego żona Cypa Łaja

Na mendle sprzedawała jaja.

Mendel był nawet synem Łai,

Złośliwi mówią, że od Szai,

Ten Szaja ze swym szwagrem Joskiem

Handlował rybą tudzież czosnkiem.

Kuzynką Joska była Jenta,

Żona Chaima, konkurenta,

Chaima siostra zasię, Pesa,

Tańczyła w purym majufesa,

Tańczył z nią Mordka, tańczył Chaim,

Chill, Hennoch, Lejba i Efraim;

Majufes Pesy z Efraimem

Zakończył się pod baldachimem.

Z tej pary była dzieci fura:

Abramek, Boruch, Rojza, Sura,

Cywia i Brajndla i Gedali,

Ryfka i Chaskiel i tak dalej.

Wziął potem Brajndlę Ber z przeciwka,

A za Szulima wyszła Ryfka;

Syn Fajwla, Aron, wnuk Chaskiela,

Wziął Taubę z Perli i Jankiela,

Majer wziął Surę, Symcha Cywię,

A rudą Rojzę dali Kiwie,

Ta Rojza miała właśnie stryja,

Co zwał się Symacha-Ajzyk-Szyja,

Którego babka, Fajga-Bina,

Potrzebowała mieć kuzyna.

Ten kuzyn Nuta z żoną Chawą

Miał sklep z śledziami pod Warszawą,

A Fiszel, brat owego Nuty,

Tuwimom w Łodzi czyścił buty.










strona powitalna spis treści.



St.P - Stanisław Pieńkowski, WueR -
Władysław Rabski to uniesmiertelniona przez poetę dwójka krytyków.


by

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qualintaka.pev.pl
  •