Blog literacki, portal erotyczny - seks i humor nie z tej ziemi
Aparaty na karte chipowa sa w specjalny sposob zabezpieczone przed kradzieza, co
szczegolnie nalezy podkreslic. Niech to bedzie przestroga dla wszystkich
potencjalnych zlodziei czesci elektronicznych. Kazdy aparat podlaczony jest do
centrum zarzadzania aparatami publicznymi. Mozna tu przytoczyc zdarzenie z 9
kwietnia jakie mialo miejsce w ZT Warszawa Wschod.. Wczesnym rankiem na ekranie
monitora w centrum zarzadzania zaczely sie pojawiac dziwne sygnaly z aparatu
zainstalowanego na rogu ulic Grochowskiej i Terespolskiej: “Nie mam
mikrotelefonu, nie mam czytnika” itd. , wraz z jakims numerem telefonu. Wyslany
tam natychmiast monter stwierdzil, ze aparat jest calkowicie zniszczony i
rozbity. Zlodziej wymontowal wszystkie podzespoly elektroniczne. Numer telefonu
wyswietlony na monitorze w centrum okazal sie numerem telefonu centrali praskiej
mieszkajacego niedaleko miejsca przestepstwa. Przedstawiciele Telekomunikacji
wraz z policja udali sie pod adres, ktory ustalono na podstawie telefonu.
Zlodziej - elektronik zostal nakryty na goracym uczynku w jego wlasnym
mieszkaniu. Byl w trakcie montowania i podlaczania do wlasnego aparatu
ukradzionych czesci z aparatu. Na podlodze lezala jego obudowa. Po katach
poniewieraly sie skradzione czesci z innych automatow telefonicznych. Wysilek
mlodocianego przestepcy poszedl na marne, zostal pokonany wlasna bronia. Straty
na jakie narazil zlodziej TP S.A. szacuje sie na okolo 4.000 zl. Tego rodzaju
czyn zagrozony jest kara od 6-ciu miesiecy do 6-ciu lat wiezienia.
Aparaty chipowe maja odpowiednie systemy, ktore elektronicznie zabezpieczaja
wszystkie czesci przed kradzieza. Jesli jakakolwiek czesc zostanie zamontowana w
aparacie, to jego numer zostanie natychmiast zidentyfikowany w centrum
zarzadzania. Tak wiec po raz pierwszy w historii telefonii poszkodowany - w tym
wypadku automat - wykryl zlodzieja. Jest to niewatpliwie sukces mysli
technicznej czlowieka.